Krzysztof Kwiatkowski, senator i były prezes NIK, został zawieszony w prawach członka klubu Koalicji Obywatelskiej - poinformowała w środę rzeczniczka partii Dorota Łoboda. Jak dodała, to Kwiatkowski sam wystąpił o swoje zawieszenie.
KO podjęła decyzję. Kwiatkowski sam o to wnioskował

To pokłosie wtorkowej decyzji warszawskiego sądu okręgowego, który wymierzył kary ośmiu miesięcy więzienia w zawieszeniu Kwiatkowskiemu oraz sześciu miesięcy więzienia w zawieszeniu byłemu szefowi klubu PSL Janowi Buremu w sprawie dotyczącej obsadzania stanowisk w NIK.
- Senator Kwiatkowski wydał oświadczenie, w którym przedstawia swoje stanowisko i mówi, iż będzie w drugiej instancji walczył dalej, natomiast wystąpił o to, żeby zawiesić go w klubie i klub Koalicji Obywatelskiej na trzy miesiące senatora Kwiatkowskiego zawiesił w prawach członka - przekazała w środę Łoboda w radio TOK FM.
ZOBACZ: Kwiatkowski i Bury skazani. Sąd zdecydował w sprawie afery w NIK
Na uwagę, iż w ciągu trzech miesięcy może nie zapaść wyrok II instancji, odparła, iż "zobaczymy, jak się sprawa będzie rozwijała". Zaznaczyła też, iż "senator jasno zapewnia o swojej niewinności". Podkreśliła jednocześnie, iż w świetle prawa wyrok jest nieprawomocny, więc senator jest niewinny.
- Rozumiem, iż z przyzwoitości, bo to bardzo dobry i przyzwoity człowiek, postanowił nie obciążać klubu tą historią, ale będzie dalej w sądzie domagał się tego, żeby sprawiedliwości stało się zadość - mówiła Łoboda.
Krzysztof Kwiatkowski zawieszony w prawach członka KO. W tle sprawa obsadzania stanowisk w NIK
Wtorkowa decyzja warszawskiego sądu to nieprawomocny finał toczącego się od 2018 r. procesu dotyczącego zarzutów nadużycia władzy przy obsadzaniu stanowisk w Najwyższej Izbie Kontroli w 2013 r.
Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany przez prokuraturę w sierpniu 2017 r. Kwiatkowskiemu zarzucono cztery przestępstwa m.in. nadużycia władzy w związku z postępowaniami konkursowymi na stanowiska: dyrektora delegatury NIK w Łodzi, wicedyrektora delegatury w Rzeszowie i wicedyrektora departamentu środowiska Izby. Natomiast Bury został m.in. oskarżony o podżeganie do nadużycia władzy przy okazji konkursów na stanowiska dyrektora delegatury NIK w Rzeszowie i jego zastępcy.
ZOBACZ: Agenci CBA w fundacji ojca Rydzyka. "Zabezpieczono dokumenty"
Sąd uniewinnił Kwiatkowskiego od jednego z czterech zarzutów, a Burego uniewinnił od jednego z trzech zarzutów. Obaj byli obecni we wtorek w sądzie - zgodzili się na podawanie nazwisk.
Kwiatkowski bezpośrednio po wyjściu z sali sądowej zapowiedział w rozmowie z dziennikarzami złożenie apelacji. Odniósł się do kwestii dowodów i ocenił, iż "całe postępowanie było oparte o nagrania pocięte pod z góry założoną tezę". - Do tej pory nie mamy oryginałów tych nagrań - zaznaczył. Do aktu oskarżenia załączone były bowiem materiały z kontroli operacyjnej, czyli nagrania rozmów telefonicznych zarejestrowanych podczas kontroli operacyjnej. W stanowisku przekazanym PAP we wtorek Kwiatkowski stwierdził, iż sąd podjął decyzję bez materiału dowodowego.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni


1 godzina temu




