Spór o składkę zdrowotną: W Niedzielę Wielkanocną w studiu TVN24 pojawili się Katarzyna Lubnauer (KO), Krzysztof Śmiszek (Lewica), Piotr Zgorzelski (Trzecia Droga), Michał Wawer (Konfederacja), Małgorzata Paprocka (Kancelaria Prezydenta RP) i Marcin Przydacz (PiS). Jednym z tematów były ostatnie spotkania liderów lewicy i kandydatów na prezydenta z Andrzejem Dudą. Zarówno Magdalena Biejat, jak i Adrian Zandberg w Pałacu Prezydenckim rozmawiali z głową państwa o przyjętej przez Sejm rządowej ustawie, która ma obniżyć składkę zdrowotną dla przedsiębiorców. Politycy przedstawili argumenty, by ustawę zawetować. Konrad Piasecki zapytał o sytuację swoich gości.
REKLAMA
Kłótnia w studiu TVN24: Lubnauer podkreśliła, iż zmiany to krok w stronę przywrócenia porządku po "Polskim Ładzie", które obejmą grupę choćby 2,5 mln małych i średnich firm. - Wierzę, iż uda nam się to przyjąć - dodała polityczka KO. Dopytywana o wizytę Biejat u Dudy odparła: "Jest to dziwny układ, kiedy Lewica jest w rządzie i chodzi do prezydenta". Przydacz z kolei uśmiechnął się porozumiewawczo do Paprockiej, która skomentowała: "Zdrada". Poseł PiS-u przyznał, iż "pewne zmiany" w składce zdrowotnej można było wprowadzać, bo "w niektórych przypadkach faktycznie była uderzająca". - My byliśmy do tego gotowi, natomiast państwo zrobili dokładnie coś odwrotnego. Ulżyliście najbogatszym przedsiębiorcom - zwrócił się do Lubnauer. W tym samym momencie mówił także Śmiszek, a Zgorzelski co chwilę zwracał się do Piaseckiego, iż także "musi coś dopowiedzieć". Do chóru głosów dołączyła również Paprocka. - Drodzy państwo, ale jeżeli wszyscy będziecie naraz mówili, to zapewniam, iż nasz widz nie zrozumie niczego. Wobec czego apeluję do was... - zaczął uciszać gości Piasecki. Nie dokończył, bo przerwał mu Przydacz, mówiąc o brakujących pieniądzach w kasie NFZ i nieprawdziwych - jego zdaniem - słowach ministra finansów.
Zobacz wideo Gorąco w Sejmie. Wchodzi obniżka składki zdrowotnej
Co mówił minister finansów? Podczas sejmowej debaty o rządowej ustawie ws. obniżenia składki zdrowotnej szef resortu finansów Andrzej Domański zapewniał, iż obniżenie składki zdrowotnej dla przedsiębiorców nie odbędzie się kosztem NFZ, a brakujące ok. 5 mld zł zostaną pokryte z budżetu na 2026 roku. Innego zdania była natomiast ministerka zdrowia Izabela Leszczyna, która oceniała, iż NFZ "z pewnością nie udźwignie" takiej zmiany. Tłumaczyła, iż ze względu na starzejące się społeczeństwo, system opieki zdrowotnej ma coraz większe potrzeby. - Na pewno nie zagłosuję za obniżeniem składki zdrowotnej - zapewniała jeszcze pod koniec marca. Ostatecznie jednak zagłosowała za obniżeniem.
Wysokość składki zdrowotnej po zmianach: Przedsiębiorcy zarabiający między 3 499,50 a 12 823,77 zł mają zyskać na zmianach ok. 840 zł miesięcznie. Największy zysk można mieć, gdy dochód miesięczny wynosi od 300 tys. zł do 307 770,48 zł. W tych widełkach można zyskać aż 1 070,01 zł - pisze Kacper Kolibabski z Gazeta.pl. Media podają też wyliczenia, z których wynika, iż osoba, która zarabia płacę minimalną, czyli 4666 zł brutto i na rękę dostaje 3,5 tys. zł, zapłaci ok. 365 zł składki zdrowotnej. Z kolei przedsiębiorca, który zarabia na rękę ok. 12 tys. złotych, według nowego prawa zapłaci składkę w wysokości ok. 315 zł.
Więcej na ten temat przeczytasz w tekście Kacpra Kolibabskiego "Sejm przegłosował obniżenie składki zdrowotnej. 'Wśród ekspertów i profesjonalistów zdrowia zawrzało'". Źródła: TVN24, "GW", Gazeta.pl, rynekzdrowia.pl,