Dramatyczne wydarzenia rozegrały się nad litewską stolicą, gdy samolot przewożący najważniejsze osobistości państwa został zmuszony do wielokrotnego krążenia nad lotniskiem z powodu niewyjaśnionego zagrożenia. Prezydent Litwy Gitanas Nauseda wraz z pierwszą damą i oficjalną delegacją rządową powracał z oficjalnej wizyty w Finlandii, gdy ich lot napotkał na poważne komplikacje, które mogły zagrozić bezpieczeństwu najwyższych przedstawicieli litewskiego państwa.

Fot. Warszawa w Pigułce
Rządowy samolot typu Spartan, który wystartował z fińskiego lotniska po dziewiętnastej w poniedziałkowy wieczór, zgodnie z pierwotnym planem miał wylądować w Wilnie punktualnie o dwudziestej czterdzieści. Rutynowy lot państwowy, który zwykle przebiega bez jakichkolwiek zakłóceń, przekształcił się jednak w niepokojącą sytuację kryzysową, gdy kontrola ruchu lotniczego wykryła nieautoryzowany obiekt latający w bezpośrednim sąsiedztwie pasa startowego głównego litewskiego portu lotniczego.
Piloci rządowego samolotu otrzymali nagłe polecenie przerwania procedury lądowania w momencie, gdy maszyna zbliżała się już do końcowej fazy podejścia do pasa startowego. Doświadczeni lotnicy, odpowiedzialni za bezpieczeństwo najważniejszych osób w państwie, natychmiast zastosowali procedury awaryjne i rozpoczęli manewry krążenia nad Wilnem, czekając na sygnał o ustąpieniu zagrożenia i możliwości bezpiecznego lądowania.
Przez ponad trzydzieści minut samolot z prezydentem na pokładzie wykonywał okrążenia nad litewską stolicą, podczas gdy służby naziemne intensywnie pracowały nad identyfikacją i neutralizacją zagrożenia, które sparaliżowało ruch lotniczy na głównym lotnisku kraju. Pasażerowie na pokładzie, w tym najwyżsi przedstawiciele władz wykonawczych Litwy, musieli oczekiwać w napięciu na rozwiązanie sytuacji, która mogła mieć nieprzewidywalne konsekwencje.
Rzecznik prezydencki, udzielając wyjaśnień mediom po bezpiecznym lądowaniu delegacji, potwierdził iż przyczyną przedłużającego się lotu było wykrycie drona w obszarze operacyjnym lotniska. Bezzałogowy statek powietrzny został zidentyfikowany przez systemy monitorujące ruch lotniczy jako potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa operacji lotniczych, co zgodnie z międzynarodowymi procedurami bezpieczeństwa wymusiło natychmiastowe wstrzymanie wszystkich operacji lądowania.
Kontrolerzy ruchu lotniczego, zgodnie z obowiązującymi protokołami bezpieczeństwa, przekazali pilotom samolotu prezydenckiego jednoznaczne polecenie przerwania lądowania i wzniesienia się na bezpieczną wysokość czterech tysięcy stóp nad poziomem morza. Ta standardowa procedura ma na celu zapewnienie odpowiedniego marginesu bezpieczeństwa w sytuacjach, gdy w przestrzeni powietrznej lotniska pojawią się nieautoryzowane obiekty latające mogące stanowić zagrożenie kolizyjne.
Nagrania z komunikacji radiowej między kontrolą ruchu lotniczego a załogą samolotu prezydenckiego ujawniają profesjonalną i zdyscyplinowaną wymianę informacji w sytuacji potencjalnego zagrożenia. Kontrolerzy jasno komunikowali pilotom konieczność przerwania procedury lądowania z powodu obecności drona w rejonie operacyjnym, polecając jednocześnie wykonywanie manewrów oczekiwania na bezpiecznej wysokości do momentu ustąpienia zagrożenia.
Litewskie służby bezpieczeństwa i kontroli ruchu lotniczego rozpoczęły natychmiast intensywne działania mające na celu identyfikację pochodzenia i charakteru bezzałogowca, który zakłócił ruch lotniczy. Specjalistyczne jednostki odpowiedzialne za bezpieczeństwo przestrzeni powietrznej uruchomiły procedury śledzenia i lokalizacji drona, próbując ustalić czy jego obecność w pobliżu lotniska miała charakter przypadkowy, czy była rezultatem celowego działania.
Incydent z samolotem prezydenta Litwy wpisuje się w szerszy kontekst rosnących obaw państw bałtyckich dotyczących intensyfikacji rosyjskich działań hybrydowych wymierzonych w infrastrukturę krytyczną i instytucje państwowe państw NATO. Estonia, Łotwa i Litwa od miesięcy odnotowują wzrost przypadków zakłóceń systemów nawigacyjnych, cyberataków na instytucje rządowe oraz prowokacji w przestrzeni powietrznej i na morzu.
Szczególnie niepokojący charakter nadaje temu wydarzeniu fakt, iż doszło do niego zaledwie kilka dni po podobnym incydencie z udziałem samolotu przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen. Jej samolot został zmuszony do awaryjnego lądowania w Bułgarii z powodu zakłóceń systemów GPS, które według źródeł wywiadowczych miały być efektem celowej rosyjskiej operacji elektronicznej wymierzonej w wysokich przedstawicieli Unii Europejskiej.
Analitycy bezpieczeństwa zwracają uwagę na wzrost częstotliwości incydentów związanych z zakłócaniem ruchu lotniczego wysokich urzędników państw NATO i Unii Europejskiej. Te wydarzenia mogą stanowić element szerszej strategii destabilizacji, która ma na celu wywieranie presji psychologicznej na przywódców zachodnich demokracji oraz demonstrowanie umiejętności penetrowania najbardziej chronionych obszarów przestrzeni powietrznej.
Drony stanowią szczególnie poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa lotnictwa cywilnego ze względu na ich niewielkie rozmiary, trudność w wykrywaniu przez tradycyjne systemy radarowe oraz potencjalną zdolność do przenoszenia ładunków wybuchowych lub innych niebezpiecznych substancji. choćby pozornie niewinne bezzałogowce mogą spowodować katastrofalne skutki w przypadku kolizji z samolotem pasażerskim, szczególnie podczas krytycznych faz lotu, takich jak start lub lądowanie.
Litewskie służby bezpieczeństwa będą musiały przeprowadzić dogłębne śledztwo mające na celu ustalenie wszystkich okoliczności incydentu, włączając w to identyfikację właściciela drona, ustalenie motywów jego obecności w pobliżu lotniska oraz ocenę, czy zdarzenie miało charakter przypadkowy, czy było rezultatem celowego działania. Wyniki tego śledztwa mogą mieć istotne znaczenie dla oceny skali zagrożenia hybrydowego w regionie.
Władze litewskie prawdopodobnie rozważą wzmocnienie środków bezpieczeństwa wokół kluczowych obiektów infrastruktury lotniczej, włączając w to instalację zaawansowanych systemów wykrywania i neutralizacji dronów. Takie systemy, wykorzystujące technologie zakłócania elektronicznego lub fizycznego przechwytywania bezzałogowców, stają się standardowym wyposażeniem lotnisk w krajach o podwyższonym ryzyku zagrożenia terrorystycznego lub hybrydowego.
Incydent może również przyspieszyć prace nad wspólnymi procedurami NATO i Unii Europejskiej dotyczącymi ochrony przestrzeni powietrznej przed zagrożeniami hybrydowymi. Kraje członkowskie coraz częściej postulują potrzebę skoordynowanej odpowiedzi na tego typu prowokacje, które mogą destabilizować bezpieczeństwo regionalne i podważać zaufanie obywateli do zdolności ochronnych swoich rządów.
Psychologiczny wymiar takich incydentów nie może być niedoceniany, ponieważ choćby pozornie niegroźne zakłócenia w funkcjonowaniu infrastruktury krytycznej mogą wywoływać poczucie niepewności i zagrożenia wśród społeczeństwa. Rosyjska strategia wojny hybrydowej opiera się w znacznej mierze na wywieraniu presji psychologicznej i tworzeniu atmosfery niepewności, która może osłabiać spójność społeczną i determinację w obliczu zewnętrznych zagrożeń.
Litewskie media i eksperci ds. bezpieczeństwa będą bacznie obserwować dalszy rozwój sytuacji, szczególnie pod kątem ewentualnych kolejnych incydentów, które mogłyby wskazywać na systematyczny charakter zagrożenia. Pojedyncze zdarzenia mogą być traktowane jako przypadkowe, ale seria podobnych prowokacji wyraźnie wskazywałaby na koordynowane działania wymierzone w destabilizację bezpieczeństwa państw bałtyckich.
Międzynarodowa społeczność lotnicza będzie również musiała zintensyfikować wysiłki na rzecz opracowania skuteczniejszych metod ochrony przestrzeni powietrznej przed zagrożeniami ze strony bezzałogowych statków powietrznych. Rozwój technologii dronowych sprawia, iż tradycyjne systemy bezpieczeństwa lotniczego stają się coraz mniej skuteczne w wykrywaniu i neutralizowaniu tego typu zagrożeń.
Dla Litwy, kraju o strategicznym położeniu na wschodniej granicy NATO, każdy incydent związany z bezpieczeństwem najwyższych przedstawicieli państwa nabiera szczególnego znaczenia geopolitycznego. Kraj ten od lat znajduje się na pierwszej linii napięć między Zachodem a Rosją, co czyni go szczególnie wrażliwym na różnorodne formy presji i prowokacji ze strony wschodniego sąsiada.