Najwyraźniej nastał kres „świętych krów” z PiS. Ludzi którzy przyczaili się do tego, iż pozostają bezkarni. Na przykład Łukasz Mejza.
Jak podała Wirtualna Polska na polecenie prokuratury policja przeszukała mieszkanie Łukasza Mejzy. Niesławnego polityka Prawa i Sprawiedliwości.
– Śledczy ustalili, iż polityk nie zgłosił w oświadczeniu majątkowym pokoju na poddaszu, który przynależy do jego mieszkania. Za składanie fałszywych oświadczeń majątkowych grozi do ośmiu lat więzienia [wcześniej prokuratura musiałaby złożyć wniosek o uchylenie Mejzie immunitetu, a Sejm ten wniosek przegłosować – przy. W24.] – poinformował portal.
Tym razem kłopoty Mejzy wynikają z „zatajenia prawdy w oświadczeniu majątkowym”. A to oznacza złamanie art. 233 Kodeksu karnego.