Prokuratura Krajowa w swoim raporcie, przygotowanym w ramach szeroko zakrojonej akcji „rozliczania PiS”, wskazała sprawę oświadczenia majątkowego Jacka Sasina jako jedno z postępowań wymagających niezwłocznego podjęcia i kontynuacji.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Śledztwo, pierwotnie wszczęte w maju 2016 r., zostało wznowione 4 lutego 2025 r. po uprzednim umorzeniu. Potwierdził to prokurator Piotr A. Skiba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Kontrola Centralnego Biura Antykorupcyjnego wykazała, iż w latach 2011-2016 Jacek Sasin, podając wysokość dochodów za lata 2012-2015, nie uwzględniał zasobów finansowych swojej żony. Dodatkowo, w oświadczeniu za 2012 r. miał nie ujawnić pożyczki w wysokości 25 tys. zł z Kancelarii Sejmu, pochodzącej z funduszu świadczeń socjalnych.
Sasin rzekomo zaniżył również rzeczywistą wartość diety otrzymanej z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego, wpisując w oświadczeniu kwotę 2,7 tys. zł za 2011 r., podczas gdy faktyczna suma wynosiła ponad 27 tys. zł. Według CBA miał także błędnie wykazać wielkość kredytu gotówkowego.
W oświadczeniach majątkowych za lata 2013-2015 Sasin miał nie podawać środków zgromadzonych na rachunku indywidualnej polisy ubezpieczenia na życie, na którym na dzień 31 grudnia 2015 r. znajdowało się niemal 12,8 tys. zł. CBA zwróciło także uwagę na błędne wykazanie wielkości kredytu gotówkowego.
Niby drobiazgi, ale…