Już jedenasty raz organizujemy plebiscyt Klimatyczna bzdura roku, w którym internauci wybierają najbardziej bzdurną wypowiedź, jaka padła w polskich mediach w ubiegłym roku. Pośród nominowanych tym razem znalazło się grono profesorów, inżynierów i związkowców.
Głosowanie będzie trwało w dniach 20-26 stycznia 2025, głosować można na więcej niż jedną kandydaturę, a każdą można wspierać raz na 24 godziny. Zobacz listę kandydatur i zagłosuj!
1. Wojciech Ilnicki: cudowne drzewa
Wojciech Ilnicki, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w KBW Turów, za absurdalne pomysły na temat obiegu węgla w przyrodzie, wyrażone w wywiadzie z 13 marca 2024 tygodnikowi „Do Rzeczy”:
Trudno powiedzieć, co jest źródłem tych informacji, ale na pewno nie mają one nic wspólnego z rzeczywistością. Zgodnie z raportami KOBiZE, antropogeniczna emisja dwutlenku węgla przez Polskę w ostatnich latach wynosiła ponad 300 milionów ton. Całkowite pochłanianie przez sektor leśny i inne rodzaje gruntów wynosiło około 10% tej liczby (w ostatnim na razie raportowanym roku 2022 było to 35,6 mln ton, w latach wcześniejszych mniej). Pomysł, iż aby rozwiązać problem globalnego ocieplenia wystarczy sadzić więcej drzew, był od zawsze bardzo popularnym mitem, jednak rzadko się spotyka go w tak absurdalnej formie.
2. Piotr Kowalczak: IPCC brakuje dowodów
Nominowany w plebiscycie Klimatyczna bzdura roku 2024: prof. Piotr Kowalczak za przygotowywanie imponującej kompilacji klimatycznych mitów i fałszów, opublikowanej w formie książki „Zmiany klimatu. Polityka, ideologia, nauka, fakty”, a także liczne wypowiedzi medialne związane z promocją tej książki:
IPCC przytacza w swoich raportach szereg dowodów na antropogeniczne przyczyny współczesnego ocieplenia klimatu. Kluczowym jest zgodność przewidywań teoretycznych z obseerwacjami. Planeta ociepla się w tempie prognozowanym przez klimatologów. Zgodnie z przewidywaniami obserwujemy szybszy wzrost temperatury powietrza nad lądami niż oceanami; zimy ocieplają się szybciej niż lata, wysokie szerokości geograficzne szybciej niż tropiki. Zgodnie z przewidywaniami teoretycznymi obserwujemy wzrost temperatury w dolnych warstwach atmosfery a w górnych – jej spadek. Obserwujemy i mierzymy wzrost zawartości ciepła w oceanach, topnienie lodowców, lądolodów i wiecznej zmarzliny. Ta spójność teoretycznych przewidywań z obserwacjami, wobec jednoczesnego braku alternatywnych wyjaśnień, przekonuje naukowców iż to działalność człowieka odpowiada za współczesną zmianę klimatu.
Recenzję książki Kowalczaka i omówienie niektórych zawartych w niej klimatycznych bzdur można znaleźć na portalu Nauka o Klimacie.
3. Kubicki, Kopczyński, Młyńczak: atmosferyczne wysycenie
Doktorzy inżynierowie Jan Kubicki, Krzysztof Kopczyński i Jarosław Młyńczak za nonsensowny artykuł „Klimatyczne konsekwencje procesu wysycenia pochłaniania promieniowania przez gazy”, który zrobił międzynarodową “karierę”, zanim został wycofany przez wydawcę.
W artykule wysłanym do czasopisma „Applications in Engineering Science” trzech inżynierów z Wojskowej Akademii Technicznej, powołując się na szeroko znany wśród naukowców zajmujących się klimatem błędny wywód Angstroma z 1908 roku powtórzyło jego rozumowanie i doszło do tych samych co Angstrom nieprawdziwych wniosków na temat roli dwutlenku węgla:
Stwierdzenia inżynierów WATu są, podobnie jak Angstroma, oparte na pomiarach absorpcji promieniowania podczerwonego w wypełnionej przez CO₂ krótkiej rurze. To nie jest dobry model atmosfery ziemskiej, a pomiary jedynie absorpcji nie uwzględniają reemisji promieniowania, czyli właśnie zjawiska odpowiedzialnego za efekt cieplarniany. Dwutlenek węgla jest i będzie gazem cieplarnianym, a silny efekt cieplarniany na Wenus świadczy bezpośrednio iż koncepcja wysycenia efektu cieplarnianego nie ma sensu .
Czasopismo naukowe o profilu inżynierskim (nie fizycznym czy klimatycznym) w którym Kubicki, Kopczyński i Młynczak opublikowali swój artykuł ostatecznie go wycofało, przyznając, iż w procesie recenzji doszło do uchybień, a redaktor naczelny utracił zaufanie do zaprezentowanych w nim wyników.
Komentarz do artykułu można też znaleźć na portalu Nauka o Klimacie, a także (w języku angielskim) w serwisie Climate Feedback.
4. Leszek Marks: przeszacowany wpływ gazów cieplarnianych
Prof. Leszek Marks za wypełniony klimatyczną dezinformacją komunikat Państwowego Instytutu Geologicznego.
Z okazji Dnia Ziemi Państwowy Instytut Geologiczny opublikował, w formie depeszy PAP, komunikat na temat obecnej zmiany klimatu. Był on szeroko kolportowany i omawiany przez media, zwykle prezentowany jako stanowisko całego Instytutu, albo streszczenie badań prowadzonych w Instytucie. Następnego dnia Instytut, w obliczu krytyki treści komunikatu, opublikował oświadczenie, w którym ujawnił iż autorem był prof. Leszek Marks, ale wciąż upierał się, iż był to „głos w dyskusji naukowej”. Dopiero dnia kolejnego Instytut przyznał, iż zawarte w komunikacie tezy są błędne i nie odzwierciedlają wyników badań nad klimatem.
Jeden z najbardziej rażących fałszów dotyczył wpływu gazów cieplarnianych. W rzeczywistości wpływ czynników naturalnych – takich jak zmiany orbity ziemskiej, aktywności słonecznej, erupcje wulkaniczne – na klimat jest przez klimatologów uwzględniany przy ocenie przyczyn zmiany klimatu. Nie ma żadnych podstaw naukowych do twierdzenia iż wpływ emisji związanych z działalnością człowieka jest przeszacowany.
Szczegółową analizę treści komunikatu można znaleźć na portalu Nauka o Klimacie.
5. Władysław Mielczarski: brak dowodów na wpływ CO2
Prof. Władysław Mielczarski za negowanie roli dwutlenku węgla jako przyczyny współczesnego ocieplenia klimatu, a także mocy predykcyjnej fizycznych hipotez.
W wywiadzie udzielonym „Tygodnikowi Solidarność” 27 listopada, prof. Władysław Mielczarski przekonywał, iż nie wiadomo, czy dwutlenek węgla dalej będzie powodować ocieplenie klimatu:
Od połowy XIX wieku wiemy, iż dwutlenek węgla pochłania promieniowanie podczerwone a reemisja energii w podczerwieni odpowiada za efekt cieplarniany, iż zmiana zawartości CO2 w atmosferze zmienia bilans energetyczny planety i powoduje akumulację energii w systemie klimatycznym, czego jednym z symptomów jest globalne ocieplenie. Podobny efekt cieplarniany wywołany przez CO2 występuje na Wenus i Marsie. Wbrew oczekiwaniom prof. Mielczarskiego prawa fizyki są niezmienne, a dwutlenek węgla będzie gazem cieplarnianym również w przyszłości. Więcej na ten temat przeczytasz w artykułach Mit: Nadmiar dwutlenku węgla nie powoduje ocieplania klimatu i szerzej: Gazy cieplarniane i ich cechy oraz Zmiany koncentracji gazów cieplarnianych a transport energii.
6. Tomasz Wójcik: to nie paliwa!
Dr inż. Tomasz Wójcik, członek zespołu ds. pakietu klimatycznego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, za część raportu „Drapieżny Zielony (Nie) Ład”. Chociaż mamy dużo niezależnych dowodów na to iż spalanie paliw kopalnych jest główną przyczyną współczesnego ocieplenia klimatu (patrz Mit: Dwutlenek węgla emitowany przez człowieka nie ma znaczenia), dr inż. Wójcik postanowił temu zaprzeczyć:
Naukowcy badający klimat i atmosferę ziemską przedstawiają wiele niezależnych dowodów na to, iż rosnące w atmosferze stężenie dwutlenku węgla będące skutkiem spalania węgla, ropy i gazu ziemnego, odpowiada za wzrost średniej globalnej temperatury o ponad 1 stopień Celsjusza względem epoki przedprzemysłowej. Żaden inny czynnik nie ma w tej chwili porównywalnego wpływu na globalny klimat.