Za okazji drugiej rocznicy „zwycięskich wyborów” Donald Tusk postawił urządzić wielką fetę i kompletnie nie przejął się tym, iż żaden rząd i żaden premier od 2007 roku, gdy Donald Tusk po raz pierwszy przejął w Polsce władzę, nie miał tak fatalnych notowań i to po niespełna po dwóch latach rządów. Tylko Poniżej 30 proc. Polaków popiera obecną władzę, mniej niż 20 proc. uważa, iż żyje się im lepiej niż za rządów Zjednoczonej Prawicy i aż 53 proc. wyborców „koalicji 13 grudnia” twierdzi, iż nic się nie zmieniło. Nie lepiej wyglądają notowania całej koalicji, której w świetle wszystkich sondaży, po prostu już nie ma.
O ile notowania KO trzymają się na poziomie 30%, to koalicjanci lub początkowo popierający rząd, spadli poniżej progu wyborczego, a są to: Polska 2050, PSL i Razem. Jedynie Lewica balansuje ponad progiem, ale to nie wystarczy do utrzymania większości sejmowej. Polska drugi rok z rzędu ma kosmiczny deficyt budżetowy sięgający 300 miliardów i zaledwie przez dwa lata rząd Donalda Tuska doprowadził do zadłużenia sięgającego 57 proc. PKB, co przekłada się niewyobrażalną kwotę 2 bilionów złotych. Zadłużenie Polski zbliża się do 60 proc. granicy zapisanej w polskiej konstytucji i wiele wskazuje, iż ta granica zostanie przekroczona. Od 2000 roku nie było w Polsce tak głębokiego kryzysu w służbie zdrowia i mówią o tym wszyscy, od pacjentów, przez lekarzy, aż po personel administracyjny. Kolejki do lekarzy się nie zmniejszyły, ale zwiększyły, zadłużenie bije kolejne rekordy, brakuje lekarzy i pozostałego personelu medycznego. Wszystkie te braki usiłuje się zastąpić „serduszkiem WOŚP i inną propagandą nie mającą nic wspólnego z realiami.
„Ministra” edukacji Barbara Nowacka dokumentnie się skompromitowała, doprowadziła do gigantycznego chaosu w szkołach i w całym systemie edukacji. Powszechnie krytykowana likwidacja prac domowych, zgodnie z przewidywaniami przyniosła katastrofalne skutki. „Edukacja zdrowotna”, czyli tak naprawdę wprowadzanie ideologii lewackiej do szkół tylnymi drzwiami, spotkało się z protestami i ostateczną rezygnacją z zajęć, choćby w wielkich ośrodkach, które są zapalaczem politycznym KO. Naprawa wymiaru sprawiedliwości przerodziła się w bezprawie nazywane przywracaniem praworządności, a budowanie niezależnych mediów publicznych utonęło w propagandowym ścieku krytykowanym przez największych przeciwników TVP Jacka Kurskiego. Wreszcie Rafał Trzaskowski absolutny faworyt w wyborach prezydenckich przegrał w beznadziejnym stylu i to z kandydatem, który jeszcze pół roku temu był anonimem w polskiej polityce.
Wymienione porażki i katastrofy to bardzo skrócona lista, bo pełna zajęłaby kilkadziesiąt stron, jeżeli nie kilkaset. Zabrakło w tym zastawieniu 100 konkretów, czy braku porozumienia w kwestiach obyczajowych: aborcja związki, partnerskie, edukacja seksualna. W najmniejszym stopniu nie przeszkodziło to jednak Donaldowi Tuskowi i jego ekipie w kontynuacji działa zniszczenia. Co zrobić, gdy nic się nie udało, a w kłamstwach i w produkcji propagandy pogubili się wszyscy, w tym najtwardsi zwolennicy „koalicji 13 grudnia? Donald Tusk znalazł na to receptę i ogłosił mobilizację pod hasłem: „Kłammy jeszcze więcej i jeszcze bardziej. Takich planów w dzisiejszym świcie ukryć się nie da, dlatego partyjne instrukcje natychmiast wypłynęły do Internetu:
Platformo, choćbyś zrobiła sto konferencji i wymyśliła sto hasztagów nie zmienisz obrazu, iż za nami #2LataChaosu.
Taki oto plan szykują na jutro działacze Koalicji 13 grudnia. To pudrowanie trupa, co punkt to ściema!
Pokażmy, iż nie mają racji! #KłamiąNieRobią
pic.twitter.com/o8ppJIMApC
— Rafał Bochenek (@RafalBochenek) October 14, 2025
Gdyby choćby takich przecieków nie było, to i tak nikt kto ma oczy, uszy i rozum nie zobaczyłby i nie usłyszał niczego poza kłamstwami. Donald Tusk ma prawie siedemdziesiąt lat, a w tym wieku ludzie się nie zmieniają, przeciwnie utrwalają swoje nawyki i przyzwyczajenia. Nawykiem Donalda Tuska jest propaganda, przyzwyczajeniem kłamstwo, dlatego do końca kadencji albo do końca kariery politycznej Tusk niczego innego z jego ust nie usłyszymy. Dzisiejsza groteskowa akcja w Internecie i mediach jest dobitnym dowodem, iż po tym polityku, jego partii i otoczeniu, niczego innego spodziewać się nie można, za to można być pewnym podniesienia częstotliwości i głośności.
Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!