Kłamią i obrażają. Inaczej nie potrafią?

3 miesięcy temu

Zbliżająca się wyborcza klęska PiS spowodowała, iż działacze partii Kaczyńskiego się wyraźnie zradykalizowali. Obrażają jak tylko mogą i kogo mogą. I nie zważają przy tym, czy to, co mówią, ma jakikolwiek sens.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Nie ma takiej bzdury, której ten człowiek, który od Jarosława Kaczyńskiego systematycznie w dziewięciu już kolejnych wyborach dostaje w czapkę, nie powiedział, bo ma jakąś fobię. Od 2005 roku, jak dostał bęcki od śp. Lecha Kaczyńskiego, coś mu się w tej głowie poprzestawiało” – mówił o Donaldzie Tusku w Radiu Zet europoseł i wiceprezes PiS Joachim Brudziński.

– Ja tylko czekam, kiedy się dowiem od Tuska… Już byliśmy tak: przedstawicielami Hezbollahu, Jarosław Kaczyński okazuje się rosyjskim agentem wspólnie z Antonim Macierewiczem, dzisiaj dowiadujemy się, iż Jarosław Kaczyński stoi na czele przestępczego układu – dodaje.

Problem PiS polega na tym, iż te wszystkie zarzuty, które z chęcią nazywają „bzdurami” mają bardzo mocne podstawy. Ale o tym Brudziński nie chce mówić.

Idź do oryginalnego materiału