Kim jest "Śledziu"? Nawrocki miał mu pomóc. "Na ramieniu portret Hitlera, swastyki na piersiach"

1 tydzień temu
Według medialnych doniesień Karol Nawrocki miał poręczyć za Grzegorza Horodkę ps. "Śledziu", znanego w trójmiejskim środowisku neonazistę. Jakie łączą ich relacje? Kim jest "Śledziu"?
Co łączy Karola Nawrockiego i Grzegorza Horodkę?
O relacjach kandydata PiS na prezydenta z trójmiejskim neonazistą Grzegorzem Horodką, znanym jako "Śledziu", media pisały już kilka miesięcy temu. W październiku 2024 roku Nawrocki powiedział "Gazecie Wyborczej", iż poznał go podczas prelekcji w areszcie śledczym w Gdańsku. - Horodko z kolei był po lekturze wszystkich książek Piotra Zychowicza, więc wywiązała się dyskusja historyczna. Swoją drogą interesująca - mówił. Tymczasem Onet ujawnił, iż według danych Służby Więziennej Nawrocki nie gościł w gdańskim areszcie w latach 2011-2017. Sam Horodko w rozmowie z mediami potwierdził, iż spotkał Nawrockiego w więzieniu, ale zaprzeczył, by łączyła ich bliższa relacja. Wcześniej w mediach społecznościowych gratulował Nawrockiemu objęcia funkcji prezesa IPN.


REKLAMA


Kim jest "Śledziu"?
Jego relacje z prezesem IPN ujęto też w raporcie "Karol Nawrocki i jego środowisko. Analiza zagrożeń wizerunkowych w kontekście ewentualnego startu prezesa IPN w wyborach prezydenckich 2025", który miał zostać przygotowany dla PiS-u. Horodkę opisano w nim jako "hitlerowca, członka nielegalnej organizacji Blood and Honour (Blut und Ehre - motto Hitlerjugend), kontaktujący się z najbardziej aktywnymi neonazistami z Europy". "Śledziu" - według "Wyborczej" - ma opisywać te spotkania na swoim profilu na rosyjskim portalu społecznościowym VKontakte i nazywać je "88 party". To nawiązanie do nazistowskiego pozdrowienia "Heil Hitler" ("H" to ósma litera alfabetu).


Zobacz wideo Słaby PiS? Jak Rafał Trzaskowski tłumaczy wynik wyborów?


"Śledziu" znany jest w Trójmieście od lat. Tak o nim pisano
W 2002 roku na łamach "Dużego Formatu" ukazał się reportaż Magdaleny Grzebałkowskiej o Grzegorzu Horodce. "'Śledziu' zdejmuje koszulkę. Ogolony pod pachami (dla higieny), obraca się jak model na wybiegu. Na plecach gotycki napis po niemiecku: 'Mój honor to wierność' ['Meine Ehre heißt Treue' - motto SS - red.]., na ramieniu portret Adolfa Hitlera, swastyki na piersiach. Pokazuje blizny. Te na ogolonej głowie to ślady po łańcuchach kibiców przeciwnych drużyn piłkarskich. Ta na policzku to pamiątka po nożu pewnego Roma" - zaczyna autorka. W tekście wypowiada się także Jacek Karnowski, były prezydent Sopotu. - Na początku wzbudzał we mnie przerażenie. Okazało się jednak, iż jest słowny, inteligentny. Gdyby wyrastał w innym środowisku, zrobiłby karierę - mówił. Sam Horodko opowiedział dziennikarce m.in. o tym, iż w 1994 roku na zlecenie znajomego pobili człowieka. Dostał za to sześć lat. W 2002 roku jego poglądy opisano tak: w wyborach poparł Ligę Polskich Rodzin, ale "nienawidzi Kościoła i Radia Maryja", nie cierpi ludzi z PPS i organizacji anarchistycznych, jest za segregacją rasową, jest przeciwnikiem Unii Europejskiej.


Przeczytaj także: Nieoficjalnie: Nawrocki miał poręczyć za "Śledzia". Jest komentarz kandydata PiS
Źródła: "Gazeta Wyborcza" 1, "Gazeta Wyborcza" 2, "Gazeta Wyborcza" 3, "Rzeczpospolita"
Idź do oryginalnego materiału