Kim jest Anżalika Mielnikawa? "Nikt z rodziny jej nie szuka"

1 dzień temu
"Rzeczpospolita" prześwietliła życiorys Anżaliki Mielnikawej, białoruskiej działaczki, która mieszkała w Polsce. Kobieta "zniknęła" pod koniec marca. Co wiadomo na jej temat?
Nowe informacje: Przewodnicząca Rady Koordynacyjnej Białorusi w Polsce szefuje również założonej przez siebie inicjatywie "Białoruś Liberty" (nie pobierała jednak za to wynagrodzenia). Za jej pośrednictwem pomoc finansową otrzymywała organizacja Cyberpartyzantka. Na koncie "BL" było kilkadziesiąt tysięcy dolarów dla białoruskich cyberpartyzantów (najtajniejsza białoruska organizacja opozycyjna). Białoruskie media jednak donoszą, iż z konta fundacji zniknęło ponad 100 tysięcy euro. - Nie miała dostępu do informacji, które mogłyby narazić na niebezpieczeństwo członków naszego zespołu - przekonywała w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Julianna Szemetowiec, przedstawicielka cyberpartyzantów oraz członkini rady nadzorczej fundacji. Jak dodała, Mielnikawa "była bardzo odpowiedzialna, nigdy nie wzbudzała podejrzeń, nigdy nie wypytywała, nie próbowała wyciągnąć jakichś informacji". Wiadomo jednak, iż miała dostęp do danych osób działających w białoruskiej opozycji na terenie Europy.


REKLAMA


"Nikt z rodziny jej nie szuka": Ponadto dziennik donosi, iż choć Mielnikawa jest "jedną z trzech kluczowych postaci białoruskiej opozycji demokratycznej, obok Swiatłany Cichanouskiej i Pawła Łatuszki, to kilka o niej wiadomo". Jak wskazano, trudno znaleźć jej znajomych, kobieta miała również nie utrzymywać z nikim bliskich kontaktów w naszym kraju. "Nikt z rodziny (jej - red.) nie szuka" - czytamy. Jej rzekomo były mąż i rodzice "przekonują, iż nie wiedzą, gdzie jest Anżalika Melnikawa". Dziennik podkreślił, iż nic mu nie wiadomo, by rodzina 37-latki zgłosiła jej zaginięcie i by chciała, by jej szukano. Kobieta twierdziła, iż rozwiodła się z mężem z powodu nacisków środowiska (Andrei często wyjeżdżał na Białoruś). "Rz" jednak donosi, iż mieszkali razem w Warszawie, a w Polsce znaleźli się dzięki programowi Poland Business Harbour - jej partner jest programistą. Kobieta miała uzyskać także polskie obywatelstwo.
Kwestie finansowe: Jeden z rozmówców gazety stwierdził, iż Mielnikawa "finansowo stała bardzo dobrze". Były ambasador Białorusi w Polsce Paweł Łatuszka powiedział, iż kobieta choćby pożyczała pieniądze niektórym działaczom i "nie domagała się zwrotu". Jak stwierdził, działalność kobiety "nie wzbudzała żadnych podejrzeń". Sama działaczka miała z kolei mówić znajomym, iż jej mąż dobrze zarabia w Polsce jako programista.


Zobacz wideo Czy Rosja ma haki na Trumpa, skoro ten mówi jak Łukaszenka?


Zaginięcie Anżaliki Mielnikawej: Pod koniec marca Rada Koordynacyjna, odpowiednik białoruskiego rządu na uchodźstwie, poinformował o zaginięciu kobiety. Według niezależnej białoruskiej Naszej Niwy Mielnikawa wyleciała z Warszawy do Londynu, po czym zniknęła. Miała udać się do innego kraju nienależącego do Unii Europejskiej. Kontakt z nią urwał się 25 marca. Co ciekawe, Łatuszka powiedział, iż telefon komórkowy Melnikawej w okolicach 19 marca połączył się z siecią w Mińsku. Jej były mąż z kolei rzekomo opuścił Polskę i udał się na Białoruś, wraz z córkami. Szef MSWiA Tomasz Siemoniak przekazał pod koniec marca, iż Mielnikawa od tygodni nie przebywała na terenie naszego kraju. Kobieta wyjechała z Białorusi w 2020 roku, po tym jak była zatrzymywana podczas masowych antyrządowych protestów po sfałszowanych wyborach prezydenckich.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w artykule: "Jest śledztwo w sprawie zaginięcia Mielnikawej. Nowe informacje od Prokuratury Krajowej".Źródło: Rzeczpospolita
Idź do oryginalnego materiału