Kijów odpowiada rzecznikowi Nawrockiego ws. ekshumacji. "Nie może być mowy"

1 godzina temu

- O żadnych oznakach zatrzymania ekshumacji (ciał Polaków - red.) nie może być mowy - stwierdził wiceminister kultury Ukrainy Andrij Nadżos, odpowiadając na słowa rzecznika prezydenta RP Rafała Leśkiewicza. Podkreślił, iż oprócz poruszania tej spornej kwestii Polska i Ukraina powinny "poważniej rozmawiać o aspektach bezpieczeństwa".

We wtorek rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz w wywiadzie na antenie radiowej Jedynki ocenił, iż na razie nie ma żadnych poważnych sygnałów, które wskazywałyby na zmianę stanowiska Ukrainy ws. prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych na Wołyniu. Dodał, iż to jest rzecz najbardziej istotna w polsko-ukraińskich relacjach historycznych.

Leśkiewicz podkreślił, iż Polsce zależy na tym, by rozwiązać systemowo problem wydawania zgód na rozpoczęcie prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych w Ukrainie. - Tam leży ponad 100 tysięcy ofiar ludobójstwa ukraińskich nacjonalistów, mordowanych niezwykle brutalnie, i rodziny ofiar oczekują, iż te bezimienne groby wreszcie zostaną wyeksplorowane, iż szczątki zostaną podjęte, zostaną godnie, po chrześcijańsku pochowane – powiedział.

Ekshumacje w Ukrainie. Wiceminister kultury zabrał głos

- Nie mamy żadnych planów dotyczących zmieniany stanowiska wobec kontynuacji prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych ani w najbliższej, ani w dalszej przyszłości. Mamy pozytywne doświadczenia, które zdobyliśmy w Puźnikach, i przygotowujemy się do wspólnego ponownego pochówku, który ma się odbyć na początku września - podkreślił wiceszef ukraińskiego resortu kultury.

Pogrzeby szczątków ofiar zbrodni w Puźnikach planowane są na 6 września, o ile pozwolą na to warunki bezpieczeństwa. - Miejsce wydarzenia podajemy zwykle dopiero w przeddzień, żeby nie było to pretekstem dla rosyjskiego agresora do uderzenia. Ale tak, taki termin mamy uzgodniony ze stroną polską - dodał.

ZOBACZ: Trump wycofa się z negocjacji? Czeka na ruch Putina i Zełenskiego

Nadżos poinformował, iż obecnie realizowane są prace w dawnej wsi Zboiska, znajdującej się w granicach Lwowa, gdzie od dwóch tygodni działają specjaliści polscy i ukraińscy. We wrześniu 1939 r. polskie wojsko, dowodzone przez płk. Stanisława Maczka, toczyło tam zacięte walki z Wehrmachtem.

Członek ukraińskiego rządu wskazuje na potrzebę dialogu z Polską

Wiceminister ujawnił, iż niedługo planowana jest też wizyta przygotowawcza w Jureczkowie koło Przemyśla, gdzie mają odbyć się poszukiwania ofiar ukraińskich. - Jesteśmy w bezpośrednim dialogu z Polakami, pracują dwie wspólne ekspedycje. Dlatego o żadnych oznakach zatrzymania czy zawieszenia poszukiwań i ekshumacji nie może być mowy – zapewnił.

Wiceszef resortu kultury Ukrainy zwrócił uwagę, iż w warunkach rosyjskiej agresji niemożliwe jest równoczesne prowadzenie wielu ekshumacji. - Dzisiejsza bardzo ciężka noc we Lwowie, na Wołyniu, w Kijowie pokazuje, iż barbarzyńskie ostrzały dronami i rakietami trwają. W takich warunkach możemy zapewnić bezpieczeństwo na jednym obiekcie i po zakończeniu prac przechodzimy do następnego. To jest odpowiedzialne podejście – oświadczył.

ZOBACZ: Karol Nawrocki chce nowej konstytucji. "System prezydencki"

Wspominając zagrożenia ze strony Rosji, Nadżos skomentował wybuch drona w Osinach na Lubelszczyźnie. - Upadek rosyjskiego drona na terytorium Polski to znak, iż znajdujemy się w niebezpieczeństwie. Być może wraz z kwestią ekshumacji powinniśmy poważniej rozmawiać także o aspektach bezpieczeństwa. Nie możemy narażać polskich obywateli na ryzyko rosyjskich ataków - zaznaczył.

Sprawy historyczne jednym z priorytetów Karola Nawrockiego

W kwestii sporów o ekshumację ciał Polaków na terenach Ukrainy wypowiadał się także szef Gabinetu Prezydenta RP Paweł Szefernaker w "Śniadaniu Rymanowskiego".

Szefernaker został zapytany o to, jakie stanowisko w sprawie akcesji Ukrainy do NATO i Unii Europejskiej zajął Karol Nawrocki, który jeszcze przed wyborami prezydenckimi na antenie Polsat News powiedział, iż "nie widzi Ukrainy w żadnej strukturze" do czasu rozliczenia się ze zbrodni na Wołyniu.

Szef Gabinetu Prezydenta RP wyjaśnił, iż Polska wspiera Ukrainę, ale jednocześnie jest przekonana, iż będąc w stanie wojny, nie wejdzie do NATO. Ponadto - jak dodał - najpierw trzeba wyjaśnić sprawy między Polakami a Ukraińcami, a dopiero później popierać ich dążenia do zmian w światowych sojuszach.

Nawrocki zwracał się do Zełenskiego

Z kolei rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz informował po rozmowie telefonicznej pomiędzy Nawrockim a Zełenskim 31 lipca, iż jej ważnym tematem była polityka historyczna. "Karol Nawrocki podkreślił, iż jest głosem narodu, który domaga się zmiany podejścia Ukrainy do ważnych i dotąd nierozwiązanych spraw historycznych. To powinno ulec zmianie. Prezydent elekt zapowiedział, iż kwestie historyczne będą tematem dalszych rozmów z prezydentem Ukrainy" - napisał wówczas rzecznik prezydenta.

ZOBACZ: Donald Tusk o prezydenckim wecie: Oblany egzamin

Wołodymyr Zełenski wyraził po rozmowie nadzieję, iż Polska pozostanie wiarygodnym partnerem i sojusznikiem Ukrainy. "Dla nas bardzo ważne jest, aby Polska przez cały czas wspierała Ukrainę. Bronimy bowiem nie tylko własnego terytorium, ale całej naszej Europy, w tym również Polski" – podkreślił Zełenski. Powiadomił, iż razem z Nawrockim uzgodnili wymianę wizyt, podczas których obaj mają omówić wszystkie aktualne kwestie współpracy dwustronnej.

Na początku lipca Nawrocki wziął udział w Chełmie w uroczystościach upamiętnienia ofiar ludobójstwa na Wołyniu. Zaapelował wówczas do prezydenta Zełenskiego o możliwość podjęcia pełnoskalowych ekshumacji.

Na początku sierpnia 2025 roku rozpoczęły się prace poszukiwawczo-ekshumacyjne w dawnej wsi Zboiska, znajdującej się w tej chwili w granicach Lwowa. W maju tego roku zakończono natomiast etap terenowy ekshumacji w nieistniejącej już wsi Puźniki w obwodzie tarnopolskim. W wyniku prac odnaleziono szczątki 42 osób.

WIDEO: Tragiczny finał polowania we wsi Młynisko. Są zarzuty
Idź do oryginalnego materiału