Kierowcy z niepokojem patrzą na wykres. Ceny paliw po świętach mogą zaskoczyć

5 godzin temu

Po wielu miesiącach wysokich cen paliw na polskich stacjach, kierowcy mogą wreszcie odetchnąć z ulgą. W okresie świąt wielkanocnych doszło do znaczącego spadku cen wszystkich rodzajów paliw, co stanowi przyjemną odmianę dla portfeli zmotoryzowanych Polaków. Szczególnie istotna jest historyczna zmiana na rynku oleju napędowego, który po raz pierwszy od października ubiegłego roku przebił psychologiczną barierę 6 złotych za litr. Eksperci branży paliwowej wskazują, iż obserwowane w tej chwili obniżki są efektem wcześniejszych spadków cen na światowych rynkach naftowych, które wreszcie dotarły do krajowych dystrybutorów.

Fot. Pixabay

Jak podkreślają analitycy portalu e-petrol.pl, dr Jakub Bogucki i Grzegorz Maziak, w ostatnich tygodniach kierowcy tankujący na polskich stacjach paliw zaczęli odczuwać skutki przeceny, z jaką na początku kwietnia mieliśmy do czynienia na rynku naftowym. Obniżki są nie tylko zauważalne, ale wręcz spektakularne w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku – w tej chwili ceny paliw są około 10 procent niższe niż przed dwunastoma miesiącami. Ta różnica jest szczególnie odczuwalna dla osób regularnie korzystających z samochodów w celach zawodowych czy prywatnych.

Sytuacja na rynku stała się jeszcze bardziej korzystna dla konsumentów ze względu na okres świąteczny. Tuż przed Wielkanocą wiele sieci paliwowych ruszyło z dodatkowymi promocjami, oferując specjalne rabaty na tankowanie. Te programy lojalnościowe i sezonowe obniżki dodatkowo zwiększyły realną różnicę w kosztach tankowania, sprawiając, iż faktyczne wydatki były niższe niż sugerowałyby to ceny widoczne na stacyjnych pylonach reklamowych.

Analizując sytuację na hurtowym rynku paliw, można dostrzec pewne wahania, które jednak ostatecznie przełożyły się na korzyść dla kierowców. W pierwszej połowie ubiegłego tygodnia na rynku hurtowym obserwowano systematyczny spadek cen, jednakże przed weekendem – w reakcji na odbicie notowań na światowym rynku naftowym – ceny w polskich rafineriach zaczęły nieznacznie odrabiać wcześniejsze straty. Mimo tego końcowy bilans tygodnia pozostał korzystny dla konsumentów.

Szczegółowe dane pokazują, iż metr sześcienny benzyny bezołowiowej 95 kosztował w rafineriach pod koniec zeszłego tygodnia średnio 4455,80 złotych, co oznacza, iż był o 14 złotych tańszy niż w analogicznym okresie tydzień wcześniej. Nieco inaczej sytuacja wyglądała w przypadku oleju napędowego, który odnotował lekki wzrost notowań hurtowych. Średnia cena diesla w hurcie wyniosła pod koniec poprzedniego tygodnia 4536,00 złotych za 1000 litrów, co stanowi wzrost o 27,20 złotych w porównaniu z wcześniejszym tygodniem. Mimo tego wzrostu na poziomie hurtowym, ceny detaliczne oleju napędowego kontynuowały tendencję spadkową.

Przełożenie tych zmian na rynek detaliczny było wyraźnie odczuwalne dla wszystkich kierowców odwiedzających stacje paliw. Bilans przedświątecznego tygodnia na detalicznym rynku paliw prezentuje się imponująco – olej napędowy potaniał o 10 groszy, cena benzyny spadła o 8 groszy, a autogaz odnotował 5-groszową obniżkę. Te zmiany, choć mogą wydawać się niewielkie w odniesieniu do pojedynczego litra, przy pełnym tankowaniu przekładają się na oszczędności rzędu kilku czy choćby kilkunastu złotych.

Szczególnie godne uwagi jest osiągnięcie przez olej napędowy średniej ceny poniżej 6 złotych za litr, co nie miało miejsca od października ubiegłego roku. Pod koniec ubiegłego tygodnia diesel kosztował średnio 5,98 złotych za litr, popularna „95” była dostępna przeciętnie za 5,89 złotych za litr, a kierowcy samochodów z instalacją LPG mogli tankować za średnio 3,08 złotych za litr.

Czy jednak ta korzystna dla kierowców sytuacja utrzyma się również po świętach wielkanocnych? Według analityków e-petrol.pl, w najbliższych dniach kierunek zmian na detalicznym rynku paliw powinien pozostać niezmieniony, czyli można spodziewać się dalszych, choć być może już nie tak dynamicznych obniżek. Eksperci wskazują, iż tempo spadków może zostać nieco wyhamowane przez akcje promocyjne, które zostały uruchomione jeszcze przed świętami przez część sieci paliwowych i prawdopodobnie będą kontynuowane również po okresie świątecznym.

Jednym z efektów tych promocji będzie prawdopodobnie większe zróżnicowanie cen między poszczególnymi stacjami. Kierowcy mogą spodziewać się większej rozpiętości cenowej pomiędzy obiektami oferującymi specjalne rabaty dla lojalnych klientów a tymi stacjami, które będą starały się przyciągnąć klientów atrakcyjną ofertą bazową, dostępną dla wszystkich tankujących. Ta sytuacja będzie wymagała od świadomych kierowców większej uwagi i porównywania cen przed podjęciem decyzji o tankowaniu.

Prognozowane przez ekspertów e-petrol.pl przedziały cenowe dla poszczególnych gatunków paliw na końcówkę kwietnia przedstawiają się optymistycznie. Dla 95-oktanowej benzyny przewidywany jest zakres od 5,76 do 5,89 złotych za litr, dla oleju napędowego od 5,85 do 5,98 złotych za litr, a dla autogazu od 3,02 do 3,09 złotych za litr. Te prognozy sugerują, iż obecny poziom cen powinien się utrzymać, a w niektórych przypadkach możliwe są choćby dalsze, choć już niewielkie obniżki.

Na obecną sytuację na rynku paliw wpływa szereg czynników globalnych. Światowy rynek ropy naftowej w ostatnich tygodniach charakteryzował się dużą zmiennością, jednak generalnie obserwowano tendencję spadkową. Wśród przyczyn tego stanu rzeczy eksperci wymieniają obawy o globalny popyt na ropę w związku z niepewnymi perspektywami gospodarczymi największych konsumentów, w tym Chin i Stanów Zjednoczonych, a także względnie spokojną sytuację geopolityczną w kluczowych regionach wydobycia tego surowca.

Nie bez znaczenia są również decyzje Organizacji państw Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) oraz współpracujących z nią producentów (tzw. OPEC+) dotyczące limitów wydobycia. Pomimo wcześniejszych zapowiedzi ograniczenia produkcji, faktyczna podaż ropy na światowych rynkach pozostaje na poziomie wystarczającym do zaspokojenia globalnego popytu, co sprzyja utrzymaniu cen na umiarkowanym poziomie.

Z perspektywy polskiego rynku istotnym czynnikiem jest również kurs złotego względem dolara amerykańskiego, w której to walucie rozliczane są międzynarodowe transakcje naftowe. Relatywnie stabilny kurs naszej waluty w ostatnich tygodniach pozwolił na pełniejsze przełożenie się spadków cen ropy na światowych rynkach na ceny paliw na krajowych stacjach.

Warto również zauważyć, iż obecny poziom cen detalicznych paliw jest wynikiem nie tylko sytuacji na rynkach surowcowych, ale również intensywnej konkurencji pomiędzy sieciami stacji paliw działającymi na polskim rynku. Okres świąteczny tradycyjnie sprzyja zwiększonej mobilności Polaków, co przekłada się na wzrost popytu na paliwa. W takich warunkach sieci stacji często decydują się na agresywne strategie cenowe i promocyjne, aby przyciągnąć jak największą liczbę klientów.

Ta konkurencja jest szczególnie widoczna w przypadku największych graczy na rynku, takich jak PKN Orlen, BP, Shell czy Circle K, którzy dysponują rozbudowanymi programami lojalnościowymi. Jednak również mniejsze, niezależne stacje paliw starają się konkurować cenowo, co dodatkowo wpływa na ogólny spadek średnich cen na rynku.

Dla przeciętnego kierowcy obecna sytuacja oznacza realną ulgę w codziennych wydatkach. Przy średnim zużyciu paliwa na poziomie 7-8 litrów na 100 kilometrów, oszczędności wynikające z 10-procentowego spadku cen w porównaniu z ubiegłym rokiem mogą sięgać kilkudziesięciu złotych miesięcznie dla osoby pokonującej przeciętne dystanse. Dla firm transportowych czy osób wykorzystujących samochód intensywnie w celach zawodowych, te oszczędności są oczywiście proporcjonalnie większe.

Patrząc w nieco dłuższej perspektywie, eksperci są umiarkowanie optymistyczni co do dalszego kształtowania się cen paliw w Polsce. O ile nie dojdzie do poważnych zawirowań geopolitycznych czy nagłych zmian w polityce największych producentów ropy, ceny powinny utrzymać się na względnie stabilnym poziomie, z możliwością niewielkich wahań w obu kierunkach. Niepewność budzi jednak zbliżający się sezon wakacyjny, który tradycyjnie wiąże się ze zwiększonym popytem na paliwa i potencjalnym wzrostem cen.

Dla świadomych konsumentów obecna sytuacja stanowi dobrą okazję do skorzystania z niższych cen i dostępnych promocji. Warto śledzić programy lojalnościowe różnych sieci stacji paliw, porównywać ceny przed tankowaniem, a w przypadku posiadania takiej możliwości – rozważyć zatankowanie większej ilości paliwa, aby wykorzystać obecny korzystny moment cenowy.

Podsumowując, po wielu miesiącach wysokich cen paliw, polscy kierowcy mogą wreszcie odczuć pewną ulgę finansową. Obserwowane w tej chwili obniżki, szczególnie spektakularne w przypadku oleju napędowego, który po raz pierwszy od półrocza kosztuje poniżej 6 złotych za litr, przekładają się na realne oszczędności dla wszystkich użytkowników pojazdów z silnikami spalinowymi. Co więcej, prognozy na najbliższe tygodnie sugerują, iż ta korzystna sytuacja powinna się utrzymać, choć dynamika dalszych spadków może być już mniejsza. Dla kierowców planujących dłuższe podróże po świętach wielkanocnych jest to zdecydowanie dobra wiadomość.

Źródło: e-petrol.pl

Idź do oryginalnego materiału