Kierowcy patrzą na dystrybutory z niedowierzaniem. Takich cen nikt się nie spodziewał!

2 godzin temu

Tuż przed świętami kierowcy mogą odetchnąć z ulgą przy dystrybutorach, bo ceny benzyny i diesla wyraźnie spadły. Nie wszyscy jednak skorzystają na tej sytuacji – jeden popularny rodzaj paliwa drożeje i może zaskoczyć podczas świątecznych wyjazdów.

Fot. Pixabay

Ceny paliw przed świętami. Kierowców czeka niespodzianka, ale nie wszyscy się ucieszą

Przedświąteczny okres zwykle oznacza większe wydatki i nerwowe liczenie domowego budżetu. Tym razem kierowcy mogą jednak odetchnąć z ulgą – na wielu stacjach paliw ceny benzyny i oleju napędowego spadły. To dobra wiadomość zwłaszcza dla osób planujących dłuższe podróże na święta. euforia nie jest jednak powszechna, bo jeden rodzaj paliwa wyraźnie drożeje.

Co wpływa na ceny paliw w grudniu

Obecna sytuacja na rynku paliw to efekt kilku sprzyjających czynników. Na światowych giełdach ropa naftowa utrzymuje stabilny poziom, a chwilami choćby tanieje. Jednocześnie złoty pozostaje relatywnie mocny wobec dolara, w którym rozliczany jest handel surowcem. Dzięki temu importerzy i rafinerie mogą obniżać hurtowe ceny paliw, co przekłada się na dystrybutory.

Znaczenie ma także słabszy popyt w Chinach, które są jednym z największych konsumentów ropy na świecie. To wywiera presję na kraje OPEC+ i ogranicza ryzyko gwałtownych podwyżek. W Europie zapasy paliw są wystarczające, co dodatkowo stabilizuje rynek.

Ile zapłacimy na stacjach przed świętami

Z najnowszych analiz wynika, iż benzyna 95-oktanowa potaniała średnio o około 8 groszy na litrze i kosztuje w tej chwili około 5,79 zł. Olej napędowy jest tańszy o około 6 groszy, a jego średnia cena to 6,17 zł za litr.

Różnice regionalne pozostają jednak wyraźne. Najtańszą benzynę 95 kierowcy znajdą w Wielkopolsce, gdzie ceny spadają choćby do okolic 5,70 zł za litr. Diesel najkorzystniej wypada w województwie lubuskim, gdzie średnia cena to około 6,01 zł. Z kolei na Mazowszu oraz w regionie Kujaw i Pomorza trzeba liczyć się z wyższymi stawkami – tam benzyna kosztuje blisko 5,91 zł za litr, a olej napędowy około 6,24 zł.

Dla większości kierowców oznacza to realne oszczędności w czasie wzmożonych wyjazdów świątecznych. Przy dłuższej trasie różnica kilku–kilkunastu groszy na litrze może przełożyć się na kilkadziesiąt złotych mniej przy jednym tankowaniu.

LPG psuje świąteczny optymizm

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja użytkowników samochodów z instalacją gazową. LPG jest w tej chwili jedynym paliwem, które drożeje. W skali tygodnia ceny autogazu wzrosły o kilka groszy na litrze, co przy pełnym zbiorniku staje się odczuwalne.

Najdrożej jest w województwie zachodniopomorskim, gdzie litr LPG kosztuje choćby 2,74 zł. Najniższe ceny notowane są na Górnym Śląsku, ale i tam kierowcy widzą już wyraźny trend wzrostowy.

Eksperci zwracają uwagę, iż rynek LPG jest bardziej podatny na lokalne problemy z dostawami, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach. Dlatego posiadacze aut na gaz powinni rozważyć tankowanie jeszcze przed wyjazdem z dużych miast, gdzie konkurencja między stacjami jest większa, a ceny stabilniejsze.

Prognozy na końcówkę grudnia

Analitycy przewidują, iż do końca roku ceny benzyny i oleju napędowego powinny pozostać na zbliżonym poziomie. Nie ma sygnałów, które wskazywałyby na nagłe podwyżki tuż przed świętami czy Sylwestrem. W niektórych lokalizacjach, zwłaszcza przy dużych trasach, możliwe są choćby symboliczne obniżki.

W przypadku LPG sytuacja jest mniej przewidywalna. jeżeli utrzyma się presja kosztowa i problemy logistyczne, ceny autogazu mogą jeszcze lekko wzrosnąć. To sprawia, iż świąteczna „niespodzianka” na stacjach paliw nie dla wszystkich okaże się powodem do radości.

Idź do oryginalnego materiału