Czy rada miasta Kielce powinna zabierać głos w sprawie konkursu na dyrektora Teatru im. Stefana Żeromskiego w Kielcach? Radni z klubu Miasto Przyszłości oraz Koalicji Obywatelskiej uważają, iż tak. Tymczasem zdaniem klubu Prawa i Sprawiedliwości inicjatywa rajców wspierających prezydenta Kielc ma podtekst polityczny i jest tematem zastępczym, który nie ma wpływy na funkcjonowanie miasta.
Z wnioskiem o podjęcie rezolucji w sprawie uznania wyników pierwszego konkursu na dyrektora Teatru im. Stefana Żeromskiego wystąpili członkowie klubu Miasto Przyszłości. Marcin Chłodnicki, przewodniczący tej grupy radnych wyjaśnia, iż mimo faktu, iż dokument nie ma wiążącej formy prawnej to jego podjęcie będzie wyrazem pewnej presji na zarząd województwa świętokrzyskiego.
– Opinię publiczną w dużej mierze bulwersuje fakt nie uznania wyników postępowania konkursowego. Dlatego uważamy, iż również rada miasta Kielce, czyli miejsca w którym teatr się znajduje i pełni stanowi istotną instytucję kultury powinna zająć swoje stanowisko. Chcemy by rada miasta zaapelowała do zarządu województwa świętokrzyskiego o uznanie wyników tego konkursu. Idziemy tu w ślad za oświadczeniem ministerstwa kultury i dziedzictwa narodowego, pracowników teatru oraz szeregu instytucji kultury z całej Polski – mówi.
O tym, iż działania zarządu województwa świętokrzyskiego zasługują na potępienie jest przekonana także Kamila Wojda-Misiuda. Radna Koalicji Obywatelskiej uważa, iż to właśnie decyzja władz województwa oraz sprzeciw miejskich radnych PiS mają charakter polityczny.
– Wystarczy wsłuchać się w głos aktorów, pracowników teatrów czy ogólnie działaczy na rzecz kultury. Radni PiS próbują udowadniać, iż to my nadajemy tej sprawie polityczny wymiar. Jednak to nierozstrzyganie konkursu jest sama w sobie polityczna. To działania wbrew pracownikom tej instytucji oraz wszystkim ludziom związanym z kulturą – wyjaśnia.
– Rezolucja jest potrzebna. Musimy popierać głos kielczan. Zwłaszcza, iż dotyczy on ich praw. Musimy wspierać ludzi kultury, którzy bronią jej przed polityko, bo najgorsze co nas spotkać to jej upolitycznienie – podkreśla Kamila Wojda-Misiuda.
Kultura jest ważna, ale problemy kielczan są ważniejsze – twierdzą zgodnie radni opozycji. W ich opinii podejmowanie rezolucji nie ma żadnego realnego wpływu na decyzje władz województwa, a także nie przełoży się na sprawy kielczan.
Marcin Stępniewski, szef klubu Prawa i Sprawiedliwości wskazuje, iż argumentem przeciw rezolucji jest fakt, iż teatr jest całkowicie poza jurysdykcją władz Kielc.
– Wątpliwości budzi przede wszystkim zawarta w treści dokumentu argumentacja. Pewna apolityczność działań dotyczących wyboru nowego dyrektora teatru jest absurdalna w momencie gdy tego typu rezolucję przedkłada członek i doniedawna szef kieleckiej Lewicy, czyli Marcin Chłodnicki. To ewidentne polityczne działanie i próba mieszania w tej sprawie. Proces ten powinien być stricte formalny – ocenia.
Radny Marcin Stępniewski stwierdził, iż radni Koalicji Obywatelskiej angażują się w tą sprawę wynika z faktu, iż kandydat wybrany przez komisję konkursową jest bliski ich środowisku.
– Mamy tu próbę upolitycznienia teatru i uzyskania politycznych zysków w kwestii, która nie powinna podlegać żadnym naciskom. Tym bardziej rady miasta, która nie ma wpływu na teatr im. Stefana Żeromskiego, a miasto Kielce nim nie zarządza – stwierdza radny PiS.
Finalnie po ponad dwóch godzinach dyskusji za wprowadzeniem uchwały w sprawie podjęcia rezolucji do porządku obrad zagłosowało 16 radnych Koalicji Obywatelskiej, Miasta Przyszłości oraz klubu Perspektywy. Przeciw było 9 członków klubu Prawa i Sprawiedliwości.

















