Kielce pożegnały legendę „Solidarności”

2 godzin temu
Zdjęcie: legendę


Kielce pożegnały legendę Solidarności Stanisławę Gawlik „Nataszę”. Msza żałobna została odprawiona w kościele, pw. św. Wojciecha w Kielcach.

Waldemar Bartosz, przewodniczący świętokrzyskich struktur NSZZ „Solidarność” podkreśla, iż Natasza Gawlik była ważna nie tylko dla Kielc, ale i dla całego regionu.

– Służyła swoim poglądom i wartościom. To był człowiek czynu. Była pracownikiem naukowym, dyrektorem NIK-u, więźniem, opozycjonistą i w tym wszystkim się realizowała. Nie robiła nic na pokaz. Dlatego była bardzo cenną osobą. Jestem przekonany, iż jej szlachetna postawa będzie procentowała. Jak widać mnóstwo ludzi ją zna i na pewno w jakimś stopniu, jeżeli nie będą jej naśladować, to będą czerpać wzór. Była szlachetnym człowiekiem – wspomina.

Waldemar Bartosz dodaje, iż przyjaźnił się ze Stanisławą Gawlik od 1982 roku.

– Prywatnie się spieraliśmy i wspieraliśmy. Potrafiła się spierać o różne rzeczy, ale zawsze w przyjaźni. My się nigdy poważnie nie pokłóciliśmy, to pokazuje, iż była autentyczna – mówi.

06.12.2025 Kielce. Kościół św. Wojciecha. Pogrzeb Stanisławy Gawlik „Nataszy” / Fot. Jarosław Kubalski – Radio Kielce

Na ostatnie pożegnanie przyszedł też opozycjonista, Jerzy Jarmołowicz. Zmarła była dla niego wyjątkową osobą.

– To była jedna z osób opozycji, ja byłem wtedy w opozycji radykalnej z Mundkiem Sarną. Współpracowaliśmy razem, więc odeszła kobieta, która walczyła o wolną, niepodległą, suwerenną i biało-czerwoną ojczyznę. Jest nam przykro, ale musimy się pogodzić, bo na nas wszystkich przyjdzie kolej – opowiada.

Udział w uroczystościach żałobnych wziął też m.in. Zygmunt Pęksyk ze Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Jak podkreślał, to bardzo smutny dzień.

– To naprawdę dla nas wielkie zaskoczenie. Ogarnął nas żal i smutek, iż już musiała odejść. Zasłużyła sobie wielką pracą, odwagą i zdecydowaniem na wielki szacunek. Teraz tam, już w pokoju niebiańskim znajdzie swoje miejsce u boku Boga. Liczymy na to, iż będzie nas przez cały czas wspierać duchowo – mówi.

Stanisława Gawlik „Natasza” miała 79 lat. Została pochowana na cmentarzu w Cedzynie. Była m.in. uczestniczką strajku studenckiego w 1968 roku. Za działalność w antykomunistycznym podziemiu w 1982 roku została internowana i osadzona w areszcie na kieleckich Piaskach. Przez wiele lat związana była z naszą rozgłośnią, pełniąc funkcję członka Rady Programowej Polskiego Radia Kielce.


Idź do oryginalnego materiału