„Kiedy nie mają żadnych argumentów, zostaje im tylko błoto i hejt”. Czarnek: Wiedzieliśmy i byliśmy przygotowani

- Widzicie człowieka [Donalda Tuska w TVN24], który jest silnie przestraszony, który się jąka wówczas, kiedy w telewizji TVN zaczyna zapowiadać błoto i hejt na Karola Nawrockiego przez następne kilka dni. My to wiedzieliśmy oczywiście, byliśmy przygotowani. Wiemy iż kiedy już nie mają żądnych argumentów, zostaje im tylko błoto i hejt. Dlatego wydzwaniają do tych ludzi w Gdańsku, także dziennikarze przychylni Tuskowi i Trzaskowskiemu, żeby znaleźć cokolwiek - stwierdził Przemysław Czarnek na konferencji prasowej.


- Karol Nawrocki piastuje bardzo ważne funkcje publiczne od 2017 roku. Od 2017 roku był dyrektorem Muzeum II WŚ, od kilku lat jest prezesem IPN. Sprawdzany był przez służby, które były podległe i temu i poprzedniemu rządowi. Jakoś do tej pory nie przyszło do głowy premierowi polskiego rządu, odpowiedzialnemu za bezpieczeństwo w państwie, żeby poinformować kogokolwiek na przestrzeni tych ostatnich lat i tych 6 miesięcy kampanii wyborczej, iż coś jest nie tak. Przyszło mu do głowy na tydzień przed wyborami, przed II turą wiedząc, iż wszystko, co mieli, wylatuje im z rąk - mówił dalej.


Jak powiedział poseł PiS: - Panie Tusk, te nowe informacje to będzie nowe błoto, nowy hejt, nowa potwarz, nowe zniewagi, na które jesteśmy przygotowani i za które pana rozliczymy. W ten sposób nie robi się kampanii, w te sposób nie postępuje premier rządu, który konstytucyjnie odpowiedzialny jest za bezpieczeństwo wewnętrzne w państwie polskim.