Kiedy błoto zastąpią gównem

tabloidonline.wordpress.com 3 miesięcy temu

Coś mi się wydaje, iż to poparcie sutenera Nawrockiego przez PiS, chociaż nazywajmy rzeczy po imieniu, chodzi o najzwyklejszą nominację, termin „poparcie” to tylko ściema dla mało kumatych, otóż owa pisia kandydatura, to włożenia kija w mrowisko. Wszystko na to wskazuje. Jeszcze na dobre nie zaczęła się kampania wyborcza a pycho-kato-prawica (lwica i dziewica w jednym oczywiście, choć daje dupy na prawo i lewo), już skacze sobie do gardeł, co niektórzy choćby kąsają się boleśnie po jajkach. Obojętnie na którą kanapę się spojrzy, zasiadający tam członkowie (członki?), uchodzący rzecz jasna, wedle własnej opinii, za jedynych przedstawicieli prawdziwej, korowej, patriotyczno-godnościowej prawicy, mają na temat Nawrockiego po pierwsze swoje zdanie, a po drugie swojego, o niebo lepszego kandydata.

Niestety, na niektórych kanapach, realizowane są kłótnie i wzajemne się podgryzanie, bo nie zdołano jeszcze ustalić, który z ich potencjalnych kandydatów, jest lepszy od Nawrockiego i dlaczego lepszy, a to tylko dlatego, iż nie ma zgody co do tego, czy ten ich kandydat jest ich kandydatem. W każdym razie trwa dyskusja, powoli też zaczyna się wzajemne obrzucanie błotem, co osobiście lubię, i na co czekam z utęsknieniem, zwłaszcza, iż za chwilę, jak przewiduję zrezygnuje się z błota, i wzorem małp, w ruch pójdą odchody, zwłaszcza zaś gówno. Gdyby ktoś – to taka uwaga na marginesie – miał jeszcze wątpliwości co do słuszności teorii ewolucji, no to jak na dłonie widać, iż ludzie jak ludzie, ale na pewno polska prawica, zdecydowanie pochodzi od małpy. Nota bene na dniach (24 listopada) minęła 165 rocznica pierwszej publikacji epokowego dzieła Karola Darwina (pisdeckim trollom, którzy tu wpadają, nie będę tłumaczył kim był ten Darwin, niechaj sprawdzą w Wikipedii. Zakładam, iż wiedzą co to Wiki).

Idąc dalej, zauważyłem, niezobowiązująco obserwując niektóre socjale, iż choćby w samym PiS, kandydatura pana sutenera Karola, wzbudziła daleko idące kontrowersje i w skrycie skrywanym wewnętrznym sondażu, tudzież będącej jego efektem, również wewnętrznej, tajnej dyskusji, na oko rzecz biorąc, pan Karol, ma więcej zdaje się przeciwników, niż zwolenników. Nie mówię tu już o zaciętej walce o kandydatów, wśród tak zwanych mediów wolnego słowa, począwszy od Ssakiewicza, na Kremlowskich skończywszy, bo to temat na oddzielną notatkę.

Zaś ogólny wniosek z tej dyskusji pisiej jest taki, iż partia się kompromituje, wystawiając człowieka tego pokroju, o takiej przeszłości i adekwatnościach, a za chwilę skompromituje się jeszcze bardziej, bo dzisiejsza wiedza o wyczynach pana Karolka, to dopiero wierzchołek góry lodowej, prawdziwe piekło zacznie się wkrótce. Więc nie pozostaje nic innego jak ręce zacierać. Przy okazji bardzo dziękuję, mojemu przyjacielowi, kiedyś bardziej normalnemu, teraz niestety spisiałemu, choć w granicach normy, za udostępnienie po raz kolejny, skrawków trzymanej na Nowogrodzkiej pod kluczem tajemnej wiedzy.

Można by też po nazwiskach, bo jest lista kto za a kto przeciw, ale szkoda na to miejsca, bo mniej więcej wiadomo, kto jest kim, kto z kim ma na pieńku i jakie ma lub miał ambicje, no i co w związku z tym myśli.

W tak zwanej Konfederacji stan wrzenia, bo – tu cytuję – „nie do zaakceptowania jest kandydatura potencjalnego kryminalisty, podejrzewanego na dodatek o sutenerstwo”, człowieka obracającego się w kręgach mafii i tak dalej, i tak dalej, powtarzane są tu w nieskończoność, wszystkie powszechnie znane już fakty dotyczące tego Karola, który jakoby ma ocalić Polskę, tak jak tamten pierwszy, doprowadził ją w zasadzie na skraj przepaści.

Niestety w Konfederacji tak jak panuje zgodność co do oceny „społecznego kandydata” popieranego przez PiS, tak nie ma zgodności, kto powinien być kontrkandydatem, czyli prawdziwym kandydatem prawdziwej prawicy, nie zaś kryptokomunistów z Nowogrodzkiej jak PiS na tej kanapie często się nazywa. Generalnie jest wrażenie, iż Konfederacja cierpi na nadmiar bogactwa, bo jako przyszłego prezydenta Polski, wymienia się w kolejności: Brauna, oczywiście Mentzena (który ze szczęścia znów się upił i przewracał stoliki), także Bosaka, niedoszłego zdaje się zdobywcę tytułu MBA, oraz o dziwo, panią Zajączkowską-Hernik, acz wydaje mi się (podkreślam: wydaje mi się a nie, iż jestem pewien), iż w tym akurat przypadku jest to grupa poparcia dość ograniczona, może choćby zamknięta, składającą się głownie z tych, którzy być może Ewkę używali i coś na temat jej wartości wiedzą, oraz tych, którzy mają nadzieję jej używać, zanęceni legendami jakimi żyje ich środowisko. Ktoś tam jeszcze się pojawił, ale wybaczcie, nie pamietam nazwiska, bo nie zapisałem. W każdym razie na tej kanapie wrze.

W byłej już tak zwanej Suterennej Polsce, kandydatura dobrze zapowiadającego się kiedyś kolegi po fachu, budzi oczywiście zaplanowany odgórnie aplauz, acz nieśmiałe daje się słyszeć głosy, iż zdecydowanie lepszym kandydatem byłby pan Jaki, bo też doktor (acz dyplom chyba do weryfikacji), ale nieznacznie młodszy, no i bez szemranej, delikatnie mówiąc przeszłości, co najwyżej zwykły blokers spod trzepaka, poniżany przez kolegów. Gdzieś choćby natknąłem się na kandydaturę pana Wójcika, ale traktuję to jako niezbyt wyszukany i niesmaczny żart, mający pobudzić pewnie rachityczną dyskusję. Bo kolegów z byłej Suterennej obowiązuje w tej chwili solidarność polityczna, więc na wszelki wypadek milczą i się nie wychylają.

O dziwo milczy też Solidarność, która zawsze ma dużo do powiedzenia, zwłaszcza w sprawach, które kompletnie jej nie dotyczą, a milczy zdaje się z dwóch powodów, bo po pierwsze Karol to „ich” człowiek, czyli z Gdańska, to nic, iż przekrętas, moralnie podejrzany, bo przecież takich w Solidarności bez liku, no a po drugie, na tym etapie, związek postanowił się nie wychylać, z powodów czysto taktycznych, choć gdzieś tam na jakimś mało znaczącym forum znalazłem wątek, iż to Duda powinien zastąpić Dudę, co jest pomysłem rzeczywiście odlotowym, no ale ten związek Moi Mili, to nic innego jak jeden wielki odlot i omijany przez lekarzy psychiatryk.

Coś bym tu jeszcze mógł wyciągnąć, zwrócić uwagę na inne wątki i pojawiających się w tych wątkach kandydatów, ale jest niedziela, nie chcę wam zabierać cennego czasu, żebyście broń panie bosze nie spóźnili się do kościoła, lub przypalili niedzielnego obiadu. Szalom Rodacy!

Idź do oryginalnego materiału