Zapowiedź Unii Europejskiej zainwestowania ponad biliona dolarów w amerykańską energetykę i infrastrukturę „w żaden sposób nie jest wiążąca”, stwierdziła wczoraj Bruksela. To kolejny przejaw napięć z Białym Domem na tle nowej umowy handlowej.
– Zobowiązania, które przekazaliśmy administracji USA, to zbiorcza lista zamiarów dotyczące wydatków na energię i inwestycji firm unijnych w amerykańską gospodarkę – powiedział wczoraj (7 lipca) rzecznik Komisji Europejskiej Olof Gill, dodając, iż zamiary te „w żaden sposób nie są wiążące”.
– Komisja nie ma uprawnień i nigdy nie będzie ich sobie rościć, by coś takiego egzekwować – to po prostu wiernie przekazane intencje – dodał.
Dwa dni wcześniej prezydent USA Donald Trump zagroził nałożeniem 35-procentowego cła na towary z UE, jeżeli blok nie wywiąże się z zobowiązania do zainwestowania 600 mld dolarów w amerykańską infrastrukturę w ciągu kolejnych trzech i pół roku jego kadencji.
Obietnica w sprawie inwestycji to główny filar porozumienia UE–USA zawartego dwa tygodnie temu przez Trumpa i przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen. Umowa obejmuje również odrębne zobowiązanie UE do zakupu amerykańskiej energii o wartości 750 mld dolarów do 2028 roku.
– Dali nam 600 miliardów dolarów, które możemy zainwestować, w co tylko chcemy – powiedział Trump we wtorek o Unii Europejskiej.
– Mogę z nimi zrobić, co mi się podoba. A chodzi o to, iż przez tyle lat nas wykorzystywali, więc teraz przyszedł czas, żeby zapłacili – i muszą zapłacić – dodał.
Ile teraz wynoszą cła?
Tymczasem w życie weszła 15-procentowa stawka celna uzgodniona przez UE i USA w ramach tzw. porozumienia ramowego.
Większość unijnego eksportu do USA podlegała wcześniej minimalnej stawce celnej w wysokości 10 proc., do której doliczano średnie cło w wysokości 4,8 proc., ustalone jeszcze przed powrotem Trumpa do władzy w USA.
Nowa 15-procentowa stawka, którą urzędnicy unijni określają jako „pułap”, obejmuje tę wcześniejszą stawkę 4,8 proc.
Samochody i części samochodowe z UE przez cały czas podlegają specjalnym cłom, wynoszącym łącznie 27,5 proc., mimo iż obie strony zapowiadały objęcie tych produktów nową 15-procentową stawką.
Gill powiedział, iż nie jest w stanie podać „harmonogramu” obniżenia tego wyższego cła. – Mamy jasne zapewnienie ze strony USA, iż nasz 15-procentowy pułap celny obejmie również unijny eksport samochodów i części samochodowych, produktów farmaceutycznych oraz półprzewodników – i liczymy na jak najszybsze wdrożenie tej decyzji – zaznaczył.