Ze względu na swoją trwałość rozkładają się niezwykle powoli i mogą przetrwać w środowisku i organizmach żywych przez lata, stąd przydomek „wieczne chemikalia”. Badanie opublikowane w czwartek przez Holenderski Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego i Środowiska (RIVM) wykazało, iż „każdy w Holandii ma różne rodzaje PFAS we krwi. U prawie każdego ilość PFAS jest wyższa niż dopuszczalna wartość zdrowotna”. Narażenie ludzi na te związki następuje zwykle poprzez skażoną żywność, wodę pitną, produkty gospodarstwa domowego, powietrze i glebę.
Badania powiązały niektóre związki PFAS z problemami zdrowotnymi, takimi jak wysoki poziom cholesterolu, bezpłodność, problemy z nerkami i niektóre rodzaje nowotworów. Chociaż ich obecność nie gwarantuje choroby, substancje chemiczne mogą osłabiać układ odpornościowy, a nasilenie skutków zależy od poziomu i czasu narażenia, a także od indywidualnych warunków zdrowotnych, zauważył instytut. W badaniu przeanalizowano około 1500 próbek krwi pobranych w latach 2016–2017, a RIVM potwierdził, iż w tej chwili bada próbki z 2025 r. w celu oceny ostatnich trendów narażenia. Chociaż wiadomo, iż PFAS utrzymują się w organizmie, mogą stopniowo zanikać z czasem, zauważył instytut, podkreślając potrzebę zmniejszenia dziennego spożycia. Podobne badania przeprowadzono w USA, Kanadzie i Australii, ujawniając powszechną ekspozycję w różnych populacjach.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/620954-dutch-study-forever-chemicals-everyone/