Katowice: Straż Miejska żąda podwyżek. Zbierają podpisy pod petycją

1 godzina temu

Trwa spór zbiorowy straży miejskiej w Katowicach. Strażnicy żądają podwyżek, a mieszkańcy mogą podpisywać petycję w tej sprawie. W Internecie aż huczy od negatywnych komentarzy.

Już od 28 września trwa spór zbiorowy straży miejskiej w Katowicach. Strażnicy domagają się poprawy warunków pracy oraz zwiększenia wynagrodzenia. Strażnik, zarabia średnio 4 tys. zł na rękę. Związkowcy uważają, że to za mało. Domagają się podwyżki o 2 tys. zł brutto, co na rękę daje 1570 zł.

Petycja

31 października, radny miasta Katowice wystartował z petycją, która popiera postulaty związku zawodowego. Strażnicy żądają;

  • 500 zł brutto dodatku za pracę w warunkach uciążliwych (weekendy i święta) – za każdy miesiąc z co najmniej 8 takimi dniami
  • 100 zł brutto za każdy przepracowany dzień wolny od pracy; dokończenie podwyżki zasadniczej o 2000 zł brutto zgodnie z porozumieniem z 20 lutego 2020 r.
  • zmiany zasad przyznawania nagród i awansów.

Podczas mojej kampanii wyborczej byłem za likwidacją straży miejskiej w Katowicach, patrząc na to co zrobiły Żory. Teraz jednak, kiedy jesteśmy świadkami zagrożeń międzynarodowych, ale i wewnętrznych, sabotażowych moje zdanie się uległo zmianie, w związku z nową Ustawą o Ochronie Ludności i Obronie Cywilnej, która definiuje jej obowiązkimówi Leszek Piechota, były senator RP, Radny Miasta Katowice.

W petycji zapowiedziano, iż jeżeli nie dojdzie do rozmów między strażą miejską a prezydentem i Radą Miasta, spór jeszcze się zaostrzy. Strażnicy apelują też, żeby miasto już teraz zaplanowało w budżecie na 2026 rok pieniądze na ich potrzeby. Mówią wprost, iż mediacje powinny się zacząć jak najszybciej.

Internauci wyrazili swoje zdanie

W Internecie zawrzało, kiedy na facebook’owym portalu Spotted Katowice, 1 listopada pojawił się post zachęcający do składania podpisów pod petycją. To wywołało lawinę komentarzy.

Może ktoś założyć petycję o likwidację tej formacji?” pisze jeden z komentujących.

Kiedyś dzwoniłam (byłam z niemowlakiem), bo ktoś „inteligentny” zaparkował mi dosłownie na zderzaku, a z przodu miałam z 20 cm miejsca. Zapytali czy stoi na zakazie – oczywiście iż nie – to oni nic nie mogą. Mam sobie sama radzić – to też sobie poradziłam – teraz wy SAMI SOBIE RADŹCIE!!!czytamy pod postem.

Ponadto, poza opiniami, w komentarzach pojawiają się sugestie rozwiązania tej sytuacji:

Proponuję więcej pieniędzy dla policji, a straż miejską, która jest formacją bez większych uprawnień, zlikwidować. Można powiedzieć, iż jest zbędną. Lepiej przeznaczyć pieniądze na policję.”

Idź do oryginalnego materiału