W sobotę w National Harbor w stanie Maryland prezydent Andrzej Duda spotkał się z byłym prezydentem USA Donaldem Trumpem. Rozmowa, która odbyła się podczas konferencji Conservative Political Action Conference (CPAC), trwała jedynie dziesięć minut, co wywołało szerokie komentarze w Polsce.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Początkowo oczekiwano, iż spotkanie potrwa około godziny, jednak rzeczywistość zweryfikowała te przewidywania. Trump spóźnił się na rozmowę, a po szybkim spotkaniu z Dudą udał się na scenę, by wygłosić przemówienie. Skrócenie rozmowy z prezydentem Polski wywołało wiele spekulacji na temat jej znaczenia oraz realnego wpływu na stosunki polsko-amerykańskie.
Premier Donald Tusk skomentował sytuację na platformie X, pisząc: „Nie ma się z czego śmiać. Bądźmy poważni, bo sytuacja robi się naprawdę poważna.”
Krótkie spotkanie Dudy z Trumpem stało się tematem dyskusji w programie „Kawa na ławę” w TVN24. Bartosz Arłukowicz, europoseł KO, nie krył swojego rozczarowania, podkreślając, iż forma rozmowy była daleka od standardów dyplomatycznych.
– Oglądałem relację ze spotkania prezydentów Polski i USA i odczuwałem spory dyskomfort – powiedział Arłukowicz. – Jeden telefon Tuska do Waszyngtonu waży więcej niż trzynaście wizyt prezydenta Dudy w USA – dodał, podważając znaczenie osobistych wizyt prezydenta w Stanach Zjednoczonych.