Gdyby sondaże były dla PiS korzystne, nikt by nie zajmował się żadną dystrybucją kasy – mówi nasz informator z okolic Nowogrodzkiej. Proces wymknął się spod kontroli, bo pomysł nie jest nowy i wiele osób zabrało się za jego szybką realizację. Czarnek wpadł, został niejako zdradzony przez swojego bliskiego współpracownika, który sprzedał temat opozycji. Podobnie było z Bortniczukiem. W ministerstwach trwa bowiem bezwzględna wojna o władzę i wpływy.
W PiS jest bardzo wielu chętnych na teki ministra. Mało kto sobie zdaje sprawę z tego, iż wielu posłów PiS ma ogromne pretensje do Kaczyńskiego, iż im nic nie dał. Ten żal i te pretensje dzisiaj rozwalają partię od środka.
Obserwujemy masowe rozkradanie państwa przede wszystkim z powodu upadku PiS. Oni już wiedzą, iż za chwilę nie będą mieli nic.
Czarnek to za mało. Padną wszyscy.