Karol Nawrocki nie zajmie się przyszłością Polaków! Ujawniamy zapomniany wywiad sprzed 25 lat

5 dni temu
Zdjęcie: Karol Nawrocki nie zajmie się przyszłością Polaków! Ujawniamy zapomniany wywiad sprzed 25 lat


Kiedy polityk mówi, kim naprawdę jest, zwykle nikt nie słucha. Dziś przypominamy wywiad sprzed 25 lat, który obnaża prawdziwe podejście Karola Nawrockiego — człowieka, który marzy o fotelu prezydenta, ale zapomina o jednym: prezydentura to nie rekonstrukcja historyczna.

W 2000 roku młody Karol Nawrocki udzielił wywiadu portalowi Lechia Historia. Rozmowa kręciła się wokół jego kibicowskich sympatii do Lechii Gdańsk. Na pierwszy rzut oka — niewinna rozmowa fana piłki nożnej. Ale wystarczyło jedno zdanie, by zrozumieć, jakim Nawrocki jest człowiekiem.

Zapytany o przyszłość Lechii Gdańsk, odpowiedział: „5-10 lat? Ja się zajmuję przeszłością, a nie przyszłością (śmiech)”.

Śmiech śmiechem, ale to nie jest przypadek.

Przyszłość? Nudne. Wizje? Nie dla niego. Reformy? Za trudne. Nawrockiego od zawsze interesowało tylko jedno: przeszłość. Przeszłość, w której można grzebać, rozliczać, szukać winnych i pisać nowe wersje starych historii. To nie jest hobby. To życiowa filozofia.

Kiedy dzisiaj roztacza swoje „państwowe” ambicje, słyszymy echa tego samego wyznania sprzed ćwierć wieku. Co czeka Polaków za 5-10 lat? Jaka będzie edukacja? Jakie mieszkania będą mieli młodzi? Jakie miejsca pracy? Jakie sojusze międzynarodowe? Nawrocki ma gotową odpowiedź:

„Ja się zajmuję przeszłością, a nie przyszłością.”

I to nie jest żart.

Jeśli ktoś liczy, iż Karol Nawrocki poprowadzi Polskę ku przyszłości, to niech lepiej przygotuje się na patriotyczne inscenizacje historyczne, defilady i kolejne przemówienia o zamierzchłych czasach. Innowacje? Zielona gospodarka? Nowoczesne państwo? Przepraszamy, ale kandydat ma inne zainteresowania.

Gdyby historia była dyscypliną olimpijską, Nawrocki może i zdobyłby medal. Ale Polska potrzebuje przywódcy, nie kustosza muzeum.

Bo ktoś, kto nigdy nie interesował się przyszłością, nie zacznie tego robić tylko dlatego, iż usiadł w Pałacu Prezydenckim.

Idź do oryginalnego materiału