Dlaczego to jest ważne?
Protestujący, m.in. rodzice i nauczyciele, przynieśli transparenty z napisami: „Miłość = mama + tata”, „To rodzic decyduje, jak szkoła wychowuje”, „Mamo, tato broń polskiej szkoły”, „Nie tęczowa, nie laicka, ale Polska katolicka”. Skandowano m.in. hasła: „Nie oddamy naszych dzieci”, „Polska rodzina: chłopak i dziewczyna”. Podkreślali, iż manifestacja odbywa się w obronie praw rodziców oraz wolności rodziny i dzieci. Manifestujący przynieśli polskie flagi.
Co powiedział Karol Nawrocki?
W demonstracji uczestniczył Karol Nawrocki. — Jestem dzisiaj tutaj, ponieważ jestem rodzicem, ojcem trójki dzieci. Nie mogę zgodzić się, by w edukacji zdrowotnej ktoś narzucał moim dzieciom rzeczy, które odnoszą się do bardzo emocjonalnej, wewnętrznej strefy, jaką jest seksualizacja. Chciałbym mieć wpływ na wychowanie swoich dzieci — powiedział w rozmowie z Polsat News.
Co mówili demonstrujący?
— Jesteśmy tu jako rodzice, aby przypomnieć rządzącym utrzymywanym z naszych pieniędzy, iż nie życzymy sobie, aby wyciągali ręce po nasze dzieci — mówił podczas wystąpienia wiceprezes Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Piotra Skargi Sławomir Skiba. Zaznaczył, iż manifestacja odbywa się w obronie świętych i konstytucyjnych praw rodziców, w obronie wolności rodziny i dzieci, „których nie damy upaństwowić” i zdeprawować.
Prezes Stowarzyszenia Pedagogów NATAN Zbigniew Barciński przekonywał, iż celem zmian w programie nauczania jest przeniesienie tematyki seksualności z „koszyka rodziny” do „koszyka zdrowia”. — To likwidacja przekazu, iż rodzina ma wartość — dodał.
Czytaj także: