Karol Nawrocki miał uczestniczyć w procedurze sprowadzania prostytutek dla gości do Grand Hotelu w Sopocie, gdy pracował tam jako ochroniarz - wynika z ustaleń Onetu. - Nawrocki wielokrotnie powtarzał, iż nic takiego nie miało miejsca - skomentował sztabowiec kandydata Adam Bielan, nazywając doniesienia "plugawymi, personalnymi" atakami.
Karol Nawrocki miał sprowadzać prostytutki do hotelu. Sztab reaguje
Ustalenia Onetu opierają się na rozmowach z ówczesnymi znajomymi Karola Nawrockiego, którzy pracowali w Grand Hotelu w Sopocie, byli policjantami w tym mieście lub obracali się w trójmiejskim półświatku.
Osoby, z którymi rozmawiano, chcą zachować anonimowość, ale jak podkreślono - ich wiarygodność została zweryfikowana przez dziennikarzy, a ponadto mieli zadeklarować gotowość do złożenia zeznań w sądzie.
Nawrocki miał sprowadzać prostytutki do hotelu. "Współtworzył tę siatkę"
Rozmówcy portalu opisywali, iż goście, zachęcani przez ochroniarzy, mieli wybierać prostytutki ze stron towarzyskich na komputerach przy recepcji. Następnie Nawrocki, lub któryś z jego współpracowników, miał się kontaktować z "koordynatorem", który przewoził kobiety do hotelu. Taki pośrednik miał być konieczny, ponieważ inaczej nie mogłyby dostać się do obiektu.
- Kiedyś na wieczornej zmianie Karol zapytał mnie, czy nie chcę zarobić jakiś dodatkowych pieniędzy, bo on i grupa ludzi z ochrony zarabiają na dostarczaniu prostytutek hotelowym gościom. Miałem za to dostawać działkę. Nie powiem, żebym był wzburzony. Nie będę hipokrytą - powiedział Onetowi jeden z nich, kolega Nawrockiego ze studiów historycznych na Uniwersyteckie Gdańskim.
- Powiedziałem: Ok, Karol. Skoro to tak wygląda. Potem Karol mi się pochwalił, iż to on współtworzył tę siatkę - dodał.
ZOBACZ: Nowe doniesienia ws. kawalerki. Nawrocki miał udzielić pożyczki na 20 procent
- Pewnego dnia przypadł mi dyżur przy recepcji. Tam zwykle obok recepcjonistów stał ochroniarz. Nagle widzę, iż Karol wchodzi do hotelu z prostytutką i jej "opiekunem". Wsiedli do windy i pojechali na górę, do gościa. To był dla mnie szok - przekazał kolejny rozmówca. On również miał dostać zaproszenie do udziału w grupie. - Oferował, iż będzie się ze mną dzielił pieniędzmi - opowiadał.
Odpowiedź ze sztabu Nawrockiego. "Seria plugawych, personalnych ataków"
O najnowsze ustalenia Onetu na konferencji prasowej zapytano członka sztabu Karola Nawrockiego, Adama Bielana.
- Onet w ostatnim czasie nic nie pisze o gigantycznym skandalu, jakim jest nielegalne wspieranie z zagranicy kandydata Rafała Trzaskowskiego - stwierdził.
ZOBACZ: "Po moim trupie". Sławomir Mentzen odpowiada Adamowi Bielanowi
Powołał się przy tym na zapowiedzi jednego z autorów tekstu, iż artykuł na ten temat miał powstać po kontakcie w tej sprawie ze spółkami skarbu państwa. - Nic takiego na razie na łamach Onetu się nie ukazało. Jest seria kolejnych, dość plugawych, personalnych ataków na Karola Nawrockiego, nie jesteśmy tym zaskoczeni - skomentował.
- Instytucje związane z Donaldem Tuskiem zrobią wszystko, żeby nie został wybrany Karol Nawrocki, jedyny dzisiaj polityk, który jest w stanie zatrzymać Tuska - dodał.
Poproszony przez dziennikarzy o odniesienie się bezpośrednio do doniesień odparł: Karol Nawrocki wielokrotnie się na ten temat wypowiadał, nic takiego nie miało miejsca.
