Kara za haniebny atak

18 godzin temu
Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zdecydował się nałożyć 145 tys. zł kary na Telewizję Polską w likwidacji za emisję materiału „Arcydzieło Rydzyka”, uznanego za naruszający dobre imię założyciela Radia Maryja i powiązanych z nim inicjatyw. Jak Pan ocenia tę decyzję?
– Przede wszystkim cieszę się, iż w ogóle doszło do jakiejkolwiek reakcji. Bo najważniejsza w tym wszystkim jest nie tyle wysokość kary – choć ta też ma znaczenie – ile sam fakt, iż ktoś wreszcie powiedział: dość. To nie są prywatne pieniądze redaktora czy prezesa tej telewizji – to środki z abonamentu i budżetu państwa. Innymi słowy: to my wszyscy, obywatele, płacimy za ich medialne nadużycia. A potem jeszcze płacimy kary za ich bezczelność. Ta decyzja KRRiT to wyraźny sygnał, iż publiczna telewizja – choćby w stanie likwidacji – nie może sobie pozwalać na brutalne uderzenia w ludzi, którzy dla milionów Polaków są symbolem duchowego oporu i patriotyzmu. Nie widziałem jeszcze pełnego uzasadnienia decyzji, ale liczę, iż tak jak w poprzednich przypadkach – gdy po naszych skargach dochodziło do interwencji – dostaniemy szczegółowe wyjaśnienie, na czym oparto tę ocenę. To ważne, żeby była to nie jedynie reakcja symboliczna, ale konkretny komunikat: nie ma przyzwolenia na medialne szczucie. Zresztą – nie pierwszy raz mamy do czynienia z tego typu atakiem. Przypomnę materiał wyemitowany w październiku ubiegłego roku, utrzymany w podobnym tonie. Wówczas autorzy zostali „nagrodzeni” antynagrodą Hiena Roku 2024 – i słusznie, bo to była medialna hucpa bez krzty rzetelności. A mimo to Krajowa Rada wtedy milczała. W przypadku tamtego programu, zatytułowanego: „Czy PiS odpowie za finansowanie Rydzyka publicznymi pieniędzmi?”, przewodniczący Maciej Świrski nie zdecydował się na żadną karę. To skandal.
Idź do oryginalnego materiału