Kandydat PiS pod ostrzałem PSL. Padły gorzkie słowa

4 tygodni temu
Zdjęcie: PiS


Druga tura wyborów prezydenckich, zaplanowana na 1 czerwca 2025 roku, zaostrza polityczne emocje, a Karol Nawrocki, kandydat Prawa i Sprawiedliwości (PiS), staje się obiektem ostrej krytyki ze strony Polskiego Stronnictwa Ludowego (PSL).

Ludowcy, po sennej kampanii w pierwszej turze, gdzie formalnie popierali Szymona Hołownię, teraz przechodzą do ofensywy, wspierając Rafała Trzaskowskiego. Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, w PSL panują bojowe nastroje, a jeden z ważnych polityków tej partii zapowiedział: „Będziemy w nich politycznie bić i patrzeć, czy równo puchnie”. To wyraźny sygnał, iż Nawrocki, jako reprezentant PiS, musi zmierzyć się z miażdżącą krytyką, która obnaża nie tylko jego słabości, ale i hipokryzję całej partii.

PSL, pod przywództwem wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza, oficjalnie poparło Trzaskowskiego już w poniedziałek, dzień po pierwszej turze, podczas symbolicznego wydarzenia przy pomniku Wincentego Witosa. Ten gest rozwścieczył polityków PiS, którzy od lat próbują budować swoje wpływy na wsi, tradycyjnym bastionie PSL. Ludowcy, świadomi swojej roli w mobilizacji elektoratu wiejskiego, widzą w tym szansę na przechylenie szali zwycięstwa na korzyść Trzaskowskiego. Jak zauważył jeden z rozmówców „Wyborczej”, jeżeli część elektoratu PSL pójdzie do urn i zagłosuje na kandydata KO, może to przesądzić o wyniku wyborów. W tym kontekście PSL postanowiło przypomnieć działania PiS, za które Jarosław Kaczyński próbuje wystawiać rachunek obecnej koalicji pod wodzą Donalda Tuska – a Karol Nawrocki jest idealnym celem tych ataków.

Jednym z głównych punktów krytyki Nawrockiego jest jego kampania oparta na „żelaznych tezach” PiS, takich jak straszenie imigrantami, rzekomym wysyłaniem polskiego kontyngentu na Ukrainę czy krytyka Zielonego Ładu. PSL wskazuje na hipokryzję partii, która przez osiem lat swoich rządów (2015–2023) nie tylko nie rozwiązała tych problemów, ale wręcz je pogłębiła. Zielony Ład, przeciwko которому Nawrocki tak zaciekle protestuje, został zaakceptowany przez rząd Mateusza Morawieckiego w 2019 roku, a w 2020 roku PiS zgodziło się na podniesienie limitu redukcji emisji do 55% do 2030 roku. Janusz Wojciechowski, komisarz UE ds. rolnictwa z ramienia PiS, aktywnie promował Zielony Ład jako „wielką szansę dla polskich rolników”, co dziś brzmi jak ponury żart w obliczu protestów rolniczych. Nawrocki, zamiast przedstawić realne rozwiązania dla wsi, powtarza populistyczne hasła, które mają przyciągnąć eurosceptyczny elektorat, ale nie oferują żadnych konkretów. PSL słusznie punktuje, iż PiS, w tym Nawrocki, nie ma moralnego prawa krytykować obecnego rządu za politykę, którą sami współtworzyli.

Kolejnym zarzutem wobec Nawrockiego jest jego stanowisko wobec imigrantów i Ukrainy. Kandydat PiS w rozmowie ze Sławomirem Mentzenem stwierdził, iż „przyjęcie islamskich imigrantów jest zawsze złe”, a także sprzeciwił się wysyłaniu polskich żołnierzy na Ukrainę oraz akcesji tego kraju do NATO, argumentując, iż oznaczałoby to konflikt z Rosją. Takie wypowiedzi są nie tylko nieodpowiedzialne, ale też sprzeczne z polską racją stanu. Polska przyjęła ponad milion uchodźców z Ukrainy po rosyjskiej agresji w 2022 roku, co było wyrazem solidarności i strategicznym posunięciem wzmacniającym naszą pozycję w regionie. Nawrocki, zamiast docenić ten wysiłek, wykorzystuje strach przed imigrantami do budowania poparcia, ignorując fakt, iż polityka migracyjna PiS w latach 2018–2022 była chaotyczna i pełna zaniedbań, o czym świadczą dane o przyjęciu 366 tys. imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu w tamtym okresie.

Nawrocki jest także krytykowany za brak autentyczności i etycznych podstaw do sprawowania urzędu prezydenta. Afera mieszkaniowa, w której miał rzekomo dorobić się na krzywdzie starszej osoby, podważyła jego wiarygodność. W mediach społecznościowych, takich jak platforma X, pojawiają się głosy nazywające go „moralnym zerem” i „wizytówką PiS” – partii, która przez lata tolerowała podobne patologie. PSL, odwołując się do wartości wiejskich i uczciwości, kontrastuje to z wizerunkiem Trzaskowskiego jako człowieka dialogu i nowoczesności. Ludowcy chcą pokazać elektoratowi to, czego nie pokazuje prorządowa Telewizja Republika – prawdziwe oblicze Nawrockiego i PiS, które przez lata zaniedbywało wieś, a teraz próbuje na niej żerować politycznie.

Karol Nawrocki, jako kandydat PiS, staje się symbolem wszystkiego, co w tej partii budzi sprzeciw: hipokryzji, populizmu i braku odpowiedzialności. PSL, mobilizując swoich wyborców, może odegrać kluczową rolę w zapewnieniu zwycięstwa Trzaskowskiemu, a krytyka Nawrockiego jest w tym procesie nie tylko uzasadniona, ale i konieczna.

Idź do oryginalnego materiału