Niebawem w całej Polsce zagra Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. 33. finał odbędzie się 26 stycznia, a wydarzenie, jak co roku, budzi ogromne emocje i zaangażowanie społeczne.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
W środowisku Prawa i Sprawiedliwości głośno słychać sprzeciw wobec inicjatywy Jerzego Owsiaka. Hasła takie jak „Nie daję Owsiakowi, wspieram Republikę” czy deklaracje kandydatów wspieranych przez PiS, jak Karol Nawrocki, który podkreśla, iż skupi się na pomocy Caritas, stały się elementem narracji prawicy.
Nie można jednak zapominać o kontekście. Dwa lata temu opinią publiczną wstrząsnęła afera związana z Polskim Czerwonym Krzyżem (PCK). Ujawniono wtedy, iż politycy związani z PiS okradali kontenery z odzieżą przeznaczoną dla potrzebujących. Następnie, poprzez fikcyjne firmy, sprzedawali te dary w secondhandach i hurtowniach. Pomimo takich skandali, środowisko prawicowe kontynuuje krytykę WOŚP, budując narrację, iż inicjatywa Owsiaka jest niewarta wsparcia.
Izabela Pek, autorka „Nocy z Dudą”, która miała dostęp do środowiska PiS, ujawnia ciekawostki z przeszłości. Z jej informacji wynika, iż Marcin Horała, dziś bliski współpracownik Karola Nawrockiego, przed laty sam angażował się w działania na rzecz WOŚP. Jak twierdzi Pek, Horała wraz z żoną Beatą w latach 2004 aktywnie wspierał gdyński sztab WOŚP. Co więcej, po godzinach zbierania datków korzystał z przygotowanych dla wolontariuszy kanapek. „Nie ma za co” – podsumowuje autorka.
Przypadek Horały to tylko jeden z wielu przykładów na to, jak praktyka na prawicy często rozmija się z głoszonymi poglądami. Jeszcze bardziej szokujący jest przypadek byłego senatora PiS, Waldemara Bonkowskiego. Został on skazany na karę więzienia za brutalne znęcanie się nad zwierzęciem – ciągnął swojego psa za samochodem, co doprowadziło do śmierci zwierzaka. Niedługo po tym wydarzeniu trafił do szpitala, gdzie korzystał ze sprzętu medycznego zakupionego dzięki datkom WOŚP.
Działacze PiS często głoszą tezy o konieczności poszanowania procedur i zasad, ale sami nie stronią od korzyści oferowanych przez państwo czy inicjatywy społeczne. Marcin Horała swego czasu powiedział: „Jeżeli ktoś cokolwiek ukradł niezgodnie z procedurami, to oczywiście musi oddawać”. Czyżby zasada ta nie obejmowała kanapek z czasów jego wsparcia dla WOŚP?