Kanada popiera porozumienie pokojowe ogłoszone przez Trumpa

4 godzin temu

Premier Mark Carney

Premier Mark Carney wezwał do natychmiastowego wdrożenia pierwszego etapu zaproponowanego przez Stany Zjednoczone porozumienia pokojowego między Izraelem a Hamasem. Apel pojawił się po informacjach o osiągnięciu w środę wieczorem przełomowego porozumienia.

Prezydent USA Donald Trump ogłosił, iż porozumienie zakłada uwolnienie wszystkich pozostałych izraelskich zakładników przez Hamas oraz wycofanie wojsk izraelskich „do uzgodnionej linii”. Carney pogratulował Trumpowi oraz przywódcom Egiptu, Kataru i Turcji ich roli w doprowadzeniu do tego kroku.

„Jestem uspokojony, iż zakładnicy niedługo wrócą do swoich rodzin. Po latach intensywnego cierpienia pokój w końcu wydaje się osiągalny” – napisał Carney w mediach społecznościowych. – Kanada wzywa wszystkie strony do szybkiego wdrożenia uzgodnionych warunków i dążenia do sprawiedliwego, trwałego pokoju.

Jeśli umowa zostanie zrealizowana, może przybliżyć obie strony bardziej niż jakiekolwiek wcześniejsze próby zakończenia konfliktu, który w ostatnich latach rozlał się na cały region.

Polityczne reakcje i kooperacja międzynarodowa

Lider konserwatystów Pierre Poilievre również pogratulował prezydentowi USA „monumentalnego osiągnięcia na rzecz pokoju pokoleniowego”.

„Z niecierpliwością czekamy i modlimy się o powrót wszystkich zakładników oraz o zakończenie rozlewu krwi” – napisał Poilievre.

Carney ujawnił, iż w ostatnich dniach pozostawał w kontakcie z dwoma kluczowymi uczestnikami amerykańskiego planu – byłym premierem Wielkiej Brytanii Tonym Blairem i Jaredem Kushnerem, zięciem prezydenta Trumpa.

– Kanada ściśle współpracuje z państwami Zatoki Perskiej i innymi krajami arabskimi, uzupełniając działania Stanów Zjednoczonych w ramach 20-punktowego planu pokojowego prezydenta – powiedział Carney podczas wirtualnego wystąpienia na szczycie Eurasia Group 2025. – Osobiście kontaktowałem się z Jaredem Kushnerem i Tonym Blairem, aby skoordynować nasze wsparcie w realizacji planu.

Plan Trumpa i niejasna przyszłość Gazy

Dym unosi się po izraelskim ataku wojskowym na miasto Gaza, widziany z centralnej części Strefy Gazy

Plan, ogłoszony przez Donalda Trumpa w zeszłym tygodniu, zakłada zawieszenie broni, wymianę zakładników na więźniów, etapowe wycofanie wojsk izraelskich ze Strefy Gazy, rozbrojenie Hamasu oraz utworzenie rządu przejściowego pod nadzorem międzynarodowym. Blair miałby zasiąść w „radzie pokojowej” nadzorującej wdrażanie porozumienia, a Kushner pełni funkcję wysłannika prezydenta w negocjacjach.

Carney jeszcze przed ogłoszeniem porozumienia mówił o „ostrożnym optymizmie”.

– Nie powinienem przesadzać, ale dynamika jest – stwierdził w środę wieczorem.

Prezydent USA Donald Trump i sekretarz stanu Marco Rubio

Mimo postępów w rozmowach, otwarte pozostaje pytanie o przyszłość Gazy. Nie wiadomo, kto miałby rządzić enklawą po zakończeniu wojny. Izrael, Stany Zjednoczone i państwa arabskie odrzuciły możliwość, by jakąkolwiek rolę odgrywał Hamas, sprawujący władzę w Strefie Gazy od 2007 roku.

Hamas deklaruje natomiast gotowość przekazania władzy jedynie palestyńskiemu rządowi technokratów, wspieranemu przez kraje arabskie i muzułmańskie. Odrzuca jakąkolwiek rolę Blaira i ingerencję zagranicznych państw w zarządzanie Gazą.

Długa droga do pokoju

Państwa arabskie popierające plan podkreślają, iż jego ostatecznym celem powinno być powstanie niepodległego państwa palestyńskiego – czemu premier Izraela Benjamin Netanjahu konsekwentnie się sprzeciwia.

Mimo ograniczenia działań wojskowych na polecenie Trumpa, izraelska armia kontynuuje operacje w Strefie Gazy, pozostawiając znaczną część enklawy w ruinie. Według władz Gazy od początku izraelskiej ofensywy dwa lata temu zginęło ponad 67 tysięcy osób. Izrael informuje natomiast o 1200 ofiarach i 251 zakładnikach zabranych do Strefy Gazy – spośród których 20 przez cały czas ma żyć.

Na podst. CBC

Idź do oryginalnego materiału