Karol Nawrocki zagrożony? Andrzej Stankiewicz stwierdził w programie Onetu "Stan wyjątkowy", iż "kampanię Nawrockiego mogą zabić dwie rzeczy". - Pierwsza to jakaś "twarda obyczajówka". - Nawrocki jest nowy w partii, nikt go nie zna. Działał niby w PiS-ie, ale lokalnie, miał swoje grupki współpracowników w Muzeum II Wojny Światowej, ludzi, których pociągnął za sobą do IPN-u. Dość hermetyczne środowisko. W PiS-ie naprawdę nie wiedzą, co może się jeszcze na niego znaleźć - powiedział dziennikarz. Druga rzecz może z kolei dotyczyć świata kibicowskiego. - Może się okazać, iż Nawrocki zna jakiegoś konkretnego bossa - ocenił Andrzej Stankiewicz.
REKLAMA
"W PiS nie wiedzą": Zdaniem dziennikarza źródłem kolejnych wątków w sprawie apartamentu zajmowanego przez Karola Nawrockiego w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku może być zawartość dokumentów instytucji. Dostęp do niej ma bowiem obecna dyrekcja. - jeżeli ktoś pójdzie za sygnałem, to może się okazać, iż to nie jest historia wyłącznie o wynajmie apartamentów. I problemem jest właśnie to, iż w PiS nie wiedzą, co Nawrocki wyczyniał - powiedział Andrzej Stankiewicz.
Zobacz wideo Nawrocki pochwalił się, co robił w "apartamencie miłości"
Afera "apartamentowa": - Wersja Nawrockiego nie klei się z tym, co możemy przeczytać w oświadczeniu Muzeum II Wojny Światowej, co wywołało pewne plotki - powiedział Andrzej Stankiewicz. Z kolei Jacek Gądek ujawnił, iż w sprawie tych plotek prezes IPN został już wezwany przez partię na Nowogrodzką. Przypomnijmy, iż według ustaleń "Gazety Wyborczej" ówczesny dyrektor muzeum Karol Nawrocki miał korzystać z apartamentu przez pół roku, mieszkając zaledwie pięć kilometrów od niego. Dodatkowo dziennikarze ustalili, iż kandydat popierany przez PiS za ten pobyt nie zapłacił.
Tłumaczenie kandydata popieranego przez PiS: Karol Nawrocki wyjaśniał, iż korzystał z pomieszczenia tylko w celach służbowych lub podczas kwarantanny w pandemii. Z kolei rzeczniczka kampanii Emilia Wierzbicki odpisała dziennikarzom, iż "doraźne korzystanie z pokoju (...) nigdy nie było długookresowe i nie trwało w trybie ciągłym", a okres wynoszący pięć miesięcy ma być "absolutną nieprawdą".Więcej informacji na temat tego, co napisało muzeum, znajduje się w artykule: "Nawrocki miał za darmo nocować w apartamencie Muzeum II Wojny Światowej. Placówka wydała oświadczenie".Źródła: Onet, Gazeta Wyborcza