Dokładnie 6 dni zostało do wyborów prezydenckich. Dobiega końca kampania podczas, której sztaby wyborcze starały się przekonać, iż to ich kandydat jest najlepszą opcją. Wieczorem kandydaci na prezydenta spotkają się w studiu i wezmą udział w debacie telewizyjnej organizowanej przez TVP, TVN24 i Polsat.
A w naszym studiu Index TV o sytuacji w polskiej polityce rozmawialiśmy z dr Piotrem Pochyłym, politologiem z Uniwersytetu Zielonogórskiego. Naszego gościa poprosiliśmy o podsumowanie kampanii?
Niewątpliwie kampania trudna, też taka w kilku tempach prowadzona, bo miała swoją intensyfikację właśnie zimą, wczesną, wiosną, później troszeczkę tak lekko zwolniła, potem te wszystkie aspekty, takie już wybuchy medialne powodowały, iż ta kampania się napędzała swoim tempem. Widać wyraźnie, iż wielu komitetom zależy na frekwencji. Właśnie te akcje typu słynna kawalerka gdańska, to jest aspekt takiej właśnie polaryzacji i szukania frekwencji, czyli napędzania zburzenia społecznego, czy identyfikacji elektoratu z własnym kandydatem
A co nas czeka w najbliższych tygodniach? Czy wybory prezydenckie będą jedynie bezpośrednia rywalizacją PO i PiS?
Nawet o ile możemy zakładać w miarę tak zwanych pewniaków do drugiej rundy, to niewątpliwie każdy gra o jakąś swoją rolę. Czyli Sławomir Mentzen buduje pozycję Konfederacji i taką długofalową, etapy procesu wyborczego, żeby za dwa lata w wyborach parlamentarnych Konfederacja była drugą, trzecią siłą przynajmniej w tych wyborach parlamentarnych, aby tworzył rząd. Szczególnie Adrian Zandberg i Grzegorz Braun mają niedoszacowane sondaże i myślę, iż wynik wyborczy będzie dla nich choćby może korzystniejszy niż same sondaże
Więcej na temat dobiegającej końca kampanii i zbliżających się wyborach prezydenckich w Rozmowie na 96FM.