Kamiński nie stawił się na komisji ds. afery wizowej. Wysuwa poważne zarzuty wobec Szczerby

1 tydzień temu
Były szef MSWiA Mariusz Kamiński nie stawił się na przesłuchaniu przed sejmową komisją śledczą ds. afery wizowej w rządzie PiS. Polityk został wezwany na godz. 10:00 w czwartek 18 kwietnia, ale w tym samym czasie przesłuchać go zamierzali śledczy z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Kamiński wybrał to drugie "zaproszenie".


Mariusz Kamiński do nieobecności na przesłuchaniu w Sejmie odniósł się w piśmie skierowanym do przewodniczącego Komisji Śledczej do zbadania legalności, schematy oraz celowości działań, a także występowania nadużyć, zaniedbań i zaniechań w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców na terytorium RP (SKPC).

Wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości wyraził chęć stawienia się w innym terminie, jednocześnie wysuwając poważne zarzuty pod adresem Michała Szczerby z Koalicji Obywatelskiej.

"Pan Szczerba zamiast prawidłowo i zgodnie z przepisami informować świadków o posiedzeniu komisji, urządza prowokacje i próbuje sterować prokuraturą. Mam bardzo ważne informacje do przekazania opinii publicznej, czekam na prawidłowe wezwanie" - czytamy.

Do tej kwestii przewodniczący SKPC odniósł się na początku czwartkowych obrad. -Mieliśmy do czynienia z unikaniem instytucji państwa polskiego. Takim działaniem było nieodbieranie wezwania do stawiennictwa na komisję - stwierdził Szczerba.

- Próbowała wspierać nas policja. Dwie komendy policji w Warszawie próbowały to wezwanie dostarczyć. Mariusz Kamiński pod wszystkimi wskazanymi adresami unikał dostarczenia wezwania - dodał.

Więcej informacji wkrótce.

Idź do oryginalnego materiału