Kamala Harris o depopulacji

1 tydzień temu

Kiedy zainwestujemy w czystą energię, pojazdy elektryczne i zmniejszymy populację, nasze dzieci będą oddychać czystym powietrzem i pić czystą wodę – takie słowa padły z ust Kamali Harris, wiceprezydent Stanów Zjednoczonych w lipcu ubiegłego roku, podczas przemówienia na Uniwersytecie Coppin State w Baltimore. Teraz, gdy jest ona kandydatką na prezydenta USA, szczególnie warto je przypomnieć, bo choć Biały Dom próbował się z tego nieudolnie tłumaczyć, słowo się rzekło.

Demokraci gwałtownie próbowali usprawiedliwiać swoją faworytkę, iż chodziło jej o zmniejszenie zanieczyszczeń (ang. słowo „pollution”), a nie populacji (population), sugerując pomyłkę. Było, nie było, choćby o ile to faktycznie przejęzyczenie, to dość osobliwe. Nie jest bowiem żadną tajemnicą, iż Kamala Harris reprezentuje tak dziś popularną, można wręcz powiedzieć neokomunistyczną frakcję lewej strony politycznej, która w najbardziej nieustępliwie dąży do Nowego Porządku Świata, bez względu na realia, konsekwencje i zdrowy rozsądek. A częścią tego planu jest stopniowa redukcja populacji (ok. 10-15%), w imię zapobieżenia legendarnemu przeludnieniu, wyczerpaniu zasobów i – jakże by inaczej – redukcji emisji dwutlenku węgla.

W internecie nic nie ginie. Choć minął już rok od owej wypowiedzi, dziś, w obliczu nowej sytuacji nabiera ona większej mocy. o ile założymy optymistycznie, iż to tylko pomyłka, to mimo to sens całej wypowiedzi jest zaskakująco zgodny z doktryną ludzi, których Harris reprezentuje. Można zatem z dużą dozą prawdopodobieństwa domniemywać, iż chciała powiedzieć jedno, ale podświadomie wyartykułowała co akurat myśli. Nie ulega więc wątpliwości, iż żarty już naprawdę się skończyły. Obyśmy nie mieli okazji sprawdzić czy mówiła to szczerze, czy nie.

Źródła informacji:
wolnemedia.net
własne

Przeczytaj także:

Ukraiński parlamentarzysta grozi Polsce! “Hymn OUN i symbolika UPA są elementem ukraińskich sił zbrojnych!”

Idź do oryginalnego materiału