Kałużny: Mam apel do koalicjantów Tuska: nie dajcie się stłamsić

2 godzin temu
Zdjęcie: Mariusz Kałużny (Solidarna Polska) Źródło: PAP / Tomasz Gzell


Paulina Matysiak nie zapisała się do bandy, która chce walczyć z PiS-em. Została ukarana jako pierwsza, pewnie nie ostatnia – mówi poseł Suwerennej Polski Mariusz Kałużny w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.



DoRzeczy.pl: Sejmowa większość przegłosowała wniosek o odowłanie poseł Lewicy Pauliny Matysiak z sejmowej komisji ds. infrastruktury. Jak pan ocenia ten ruch?


Mariusz Kałużny: Widzimy tolerancję i demokrację w pełnym wymiarze. W ekipie rządzącej możesz rzekomo wszystko, jednak nie możesz być przeciwko panu Donaldowi Tuskowi i nie możesz choćby pozwolić sobie na słowo krytyki. Pani poseł Paulina Matysiak zajmowała się sprawami merytorycznymi. Transport, komunikacja, CPK – to jej leżało na sercu. O dziwo, tu patrzę z sympatią, działała bez zacietrzewienia ideologicznego i zacietrzewienia związanego z Prawem i Sprawiedliwością. Karząc panią poseł Matysiak, szef rządu pokazuje, iż nie chodzi mu o rozwój Polski, CPK, inwestycje, ale o wojnę z PiS. Paulina Matysiak nie zapisała się do bandy, która chce walczyć z PiS-em. Została ukarana jako pierwsza, pewnie nie ostatnia. Jest to jednak sygnał dla wszystkich z koalicji: nie macie zajmować się rozwojem Polski, myśleć samodzielnie, działać jak wam rozum i serce podpowiadają, macie słuchać Tuska i wykonywać jego rozkazy.


Czyli w tym przypadku mogło przeważyć założenie jednego stowarzyszenia z posłem Horałą?


Z pewnością. Proszę zauważyć, iż Paulina Matysiak nie zważając na konsekwencje, broniła tak ważnej dla Polski inwestycji, którą to Prawo i Sprawiedliwość podniosło do tej rangi. Donald Tusk zbudował kłamliwą narrację, iż jesteśmy nieudacznikami, wszystko niszczymy, nic nam nie wyszło, aż tu nagle ktoś z drugiej strony wychodzi i mówi, iż to nieprawda. CPK to istotny temat, melodia przyszłości, warunek naszego rozwoju. Donald Tusk takich rzeczy nie wybacza.


Paulina Matysiak daje nadzieję na zmianę w debacie? Można się różnić światopoglądowo, ale przyszłość Polski i rozwój są priorytetem dla wszystkich?


Oczywiście. Tak powinno być. Jednak Donald Tusk nie pozwala na to, bo karmi się tylko nienawiścią i zemstą. Ma wielki apel do wszystkich posłów Lewicy, Trzeciej Drogi, czy pochowanych gdzieś posłów PO: nie lękajcie się, nie bójcie się bronić spraw Polski, nie dajcie się stłamsić, bo musimy dogadywać się w sprawach gospodarczych.


Czytaj też:Trump: Chcę, by niemieckie firmy samochodowe stały się amerykańskimiCzytaj też:Morawiecki o migracji: Kto chce pracować, jest w Polsce mile widziany
Idź do oryginalnego materiału