Rocznica ataku na wieże WTC w Nowym Jorku oraz Pentagon w Waszyngtonie.
Dziś w naszym kalendarium przyjrzymy się sprawie ataków terrorystycznych z 2001 roku, które miały wpływ nie tylko na USA ale na praktycznie cały świat, w tym Polskę.
Według oficjalnych danych, ataków na World Trade Center dokonała grupa 19 zamachowców powiązanych z muzułmańską organzacją Al-Kaida. Pochodzili oni z Arabii Saudyjskiej. Atak na Stany Zjednoczone miał być karą za wsparcie Ameryki dla Izraela, zaangażowanie w Zatoce Perskiej i amerykańską obecność wojskową na Bliskim Wschodzie. Niektórzy z terrorystów mieszkali w Stanach Zjednoczonych od ponad roku i brali lekcje latania w amerykańskich szkołach lotów komercyjnych; inni przyjechali do USA tuż przed atakami.
11 września 2001 roku rano, terroryści zakupili bilety na cztery samolotowe loty krajowe. Ich celem było przejęcie samolotów i skierowanie ich w strategiczne cele na terenie Stanów Zjednoczonych.
Około godziny 8:45 w pogodny wtorkowy poranek, samolot Boeing 767 linii American Airlines uderzył w północną ścianę World Trade Center w Nowym Jorku. Uderzenie pozostawiło ogromną dziurę w okolicy 80 piętra wieżowca (miał on 110 pięter). W jednej chwili zginęły setki ludzi, a dziesiątki zostały uwięzione na wyższych piętrach. Wszystko było na żywo transmitowane w telewizji.
Początkowo wszystko wydawało się tylko tragicznym wypadkiem. Jednak 18 minut później drugi samolot uderzył w bliźniaczą wieżę World Trade Center. Kolejny Boeing 767 linii United Airlines pojawił się nad Nowym Jorkiem i wykonując dziwny manewr skręcił w stronę WTC i przeciął wieżowiec na wysokości 60 piętra. Kolizja spowodowała potężną eksplozję. Płonący gruz spadł na okoliczne budynki oraz znajdujące się w dole ulice.
Gdy oczy całych Stanów Zjednoczonych, a chwilę później także świata – zwrócone były w stronę płonących wież World Trade Center, kolejny samolot American Airlines (Boeing 757) okrążył centrum Waszyngtonu i o godzinie 9:45 uderzył w zachodnie skrzydło Pentagonu. Zawaliła się spora część budynku, wszystko stanęło w płomieniach. Na miejscu zginęło 125 żołnierzy i cywilów oraz 64 osoby, które znajdowały się na pokładzie porwanego samolotu.
O godzinie 10:00 południowa wieża World Trade Center zawaliła się. Stal konstrukcyjna wieżowca, zbudowana tak, aby wytrzymać wiatry przekraczające 250 kilometrów na godzinę i duży pożar, nie była w stanie wytrzymać ogromnego ciepła wytwarzanego przez płonące paliwo samolotowe. W World Trade Center i jego okolicach zginęło blisko 3 tysiące osób, w tym aż 343 strażaków i ratowników medycznych oraz 60 funkcjonariuszy policji, którzy brali udział w ewakuacji ludzi uwięzionych na wyższych piętrach wieżowców. 10 tysięcy osób zostało rannych.
Spośród wszystkich znajdujących się wewnątrz WTC w chwili ataku, przeżyło zaledwie 6 osób.
W tym samym czasie czwarty samolot – lecący do Kalifornii United Flight 93 – został porwany około 40 minut po opuszczeniu międzynarodowego lotniska Newark w New Jersey. Samolot miał opóźnienie i właśnie wtedy pasażerowie dowiedzieli się o tragedii, która rozgrywała się właśnie w Nowym Jorku oraz w pobliżu Pentagonu. Ludzie zrozumieli, iż ich samolot został uprowadzony i postanowili zapobiec tragedii, unieszkodliwiając porywaczy.
Pasażerowie stoczyli walkę z porywaczami. Nie wiadomo, co wydarzyło się na pokładzie samolotu, ale podejrzewa się, iż kilku pasażerów i stewardessa zaatakowali kokpit przy pomocy gaśnicy. Ich działanie przyniosło skutek, a porywacze zostali unieszkodliwieni. Samolot nie dotarł do celu – rozbił się na polu w zachodniej Pensylwanii o godzinie 10:10.
Na pokładzie znajdowało się 45 osób, wszystkie zginęły. Przypuszcza się, iż zamachowcy zamierzali zaatakować Biały Dom, Kapitol lub jedną z elektrowni jądrowych na wschodnim wybrzeżu. Bohaterska postawa pasażerów udaremniła zamach.
O godzinie 21:00 11 września prezydent George W. Bush wygłosił przemówienie, w którym mówił: „Ataki terrorystyczne mogą wstrząsnąć fundamentami naszych największych budynków, ale nie mogą dotknąć fundamentów Ameryki. Te ataki niszczą stal, ale nie zgniotą naszej amerykańskiej determinacji”. Bush zapowiedział także odwet, obiecując, iż wszyscy, którzy mieli cokolwiek wspólnego z atakami, poniosą konsekwencje.
7 października 2001 roku Amerykanie rozpoczęli operację „Enduring Freedom”, wkraczając zbrojnie do Afganistanu. Powodem najazdu było m.in. poszukiwanie Osamy bin Ladena, przywódcy talibów z Al-kaidy. Osama bin Laden, przywódca Al-kaidy zginął 1 maja 2011 roku, po latach ukrywania się przed amerykańskimi służbami. W chwili śmierci przebywał w Pakistanie. Z kolei 20 marca 2003 roku USA i ich sojusznicy, w tym Polska, zaatakowały Irak.
Tym razem powodem było rzekome posiadanie przez tamtejszego dyktatora broni biologicznej, co ostatecznie okazało się nieprawdziwą informacją.
Sprawa zamachów z 11 września 2001 roku doprowadziła do wdrożenia na świecie ideologii sekurytyzmu. Na podstawie strachu przed wszędobylskimi terrorystami, w wielu krajach, w tym w Polsce, sukcesywnie zaostrzano przepisy bezpieczeństwa oraz ograniczano prawa obywatelskie.
W związku z powyższym, do dziś w Internecie krążą teorie mówiące, iż ataki z 11 września były prowokacją tajnych służb USA. Celem hipotetycznej prowokacji miało być wytłumaczenie dla dwóch agresji wojskowych oraz wdrażania wspomnianego sekurytyzmu.
W tym miejscu warto wspomnieć, iż właściciel WTC, (((Larry A. Silverstein))), w dniu zamachów nie przyszedł do pracy, pomimo tego , iż “codziennie przychodził do swojego biura w WTC i całe przedpołudnie spędzał tam na spotkaniach biznesowych”, oficjalna wersja głosi, iż akurat tego dnia miał zaplanowane badanie. Nie pozostaje nam nic innego jak wierzyć w ten (((przypadek))).
Ale gdybyśmy chcieli dorobić do tego romantyczną historię, napisalibyśmy, iż (((Larry))) został cudownie ocalony, aby w przyszłości mógł sfinansować Muzeum Polin (Jest on tzw. Znamienitym Darczyńcą tegoż muzeum).
Poprzedni wpis z naszego kalendarium dostępny jest tutaj.