Kaczyński zepsuł wszystko. choćby swoją polszczyznę

4 godzin temu

W rozmowie z Robertem Fonte Roldanem w podkaście „Bez żadnego trybu”, prof. Jerzy Bralczyk odniósł się do stylu wypowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Znany językoznawca przypomniał, iż w latach 90. lider partii posługiwał się piękną polszczyzną, choć zaznaczył, iż nie zgadzał się z jego poglądami.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Pamiętam jego przemówienia sejmowe z lat 90. Nie zgadzałem się z nim raczej, ale to była polszczyzna, którą zwracał się do ludzi rozumiejących różne rzeczy bardziej. To były zdania złożone – wspominał Bralczyk.

Językoznawca zwrócił również uwagę, iż Kaczyński do dziś ma tendencję do używania trudnych, obcych słów, które nie zawsze są zrozumiałe dla przeciętnego odbiorcy. – Ostatnio była chociażby „ojkofobia”. Dość trafne słowo – zauważył Bralczyk.

Ekspert zaznaczył jednak, iż obecny sposób mówienia prezesa PiS znacząco różni się od tego sprzed lat. – Sposób mówienia dzisiejszy, a więc pełen agresji, takiej intonacji także częściowo obrażającej, a częściowo obrażonej, to już mi zupełnie nie odpowiada – ocenił Bralczyk.

Podsumowując swoje spostrzeżenia, profesor wyraził żal za dawnym stylem przemówień Jarosława Kaczyńskiego. – Żal mi tego dawnego Kaczyńskiego – stwierdził.

Idź do oryginalnego materiału