Jarosław Kaczyński na kongresie PiS w Przysusze zabrał głos na temat porażki partii w 2023 roku. Ocenił, iż była to kwestia pandemii. – Decyzje w sprawie lockdownów zapadały za radą lekarzy. Ale innego wyjścia nie było – stwierdził.
– To niewątpliwie powód spadku poparcia i wzrostu sił na prawo od nas, które wcześniej nie odgrywały większej roli – dodał, odnosząc się do wzrostu poparcia dla Konfederacji, która kwestionowała oficjalne restrykcje w czasie pandemii koronawirusa.
Kaczyński: afera wizowa "wyssana z palca"
Kaczyński za to nie zgodził się z tym, iż to afera wizowa wpłynęła na pogorszenie notowań PiS. Jak się wyraził, jest ona "całkowicie wyssana z palca".
– Uderzano [...] tymi wizami sprzedawanymi rzekomo na bazarach w różnych miejscach Bliskiego Wschodu czy innych oddalonych od Polski krajów. Powtarzam, to było wyssane z palca. To było jedno wielkie kłamstwo – mówił prezes PiS.
– Jedyna afera, która tu była, miała małą skalę, została zidentyfikowana i zlikwidowana przez odpowiednie służby. Osoby najbardziej odpowiedzialne zostały aresztowane, były podejmowane wszystkie możliwe działania zmierzające do tego, żeby tę sprawę wyjaśnić – dodał.
Co chce zrobić PiS, by wygrać wybory?
Jarosław Kaczyński nakreślił plan Prawa i Sprawiedliwości na najbliższe lata. Ten cel to wygrana wyborów parlamentarnych w 2027 roku i stworzenie rządu.
Lider polskiej prawicy jest zdania, iż "dziś Polska jest niszczona". Kaczyński ocenił, iż obecna sytuacja polityczna sprzyja Prawu i Sprawiedliwości i partia powinna to wykorzystać.
– Jako nasza formacja, mamy w tej chwili dobry wiatr. Trzeba naszą partię rozbudowywać. Potrzebujemy dobrego programu. Musimy podjąć wielką akcję budowy programu dla Polski. To musi być program oparty na prostych zasadach: jest naród Polski, połączony więzami solidarności, a solidarność musi wynikać ze sprawiedliwości – mówił polityk.