Jarosław Kaczyński pojawił się na miesięcznicy smoleńskiej i wygłosił tradycyjne przemówienie. Tym razem prezes mówił bardzo krótko, około minuty. Kaczyński przemawia na miesięcznicy Mamy dziesiąty dzień miesiąca, to oznacza, iż Jarosław Kaczyński wraz z obstawą z PiS zmierza na plac Piłsudskiego w Warszawie, aby upamiętnić ofiary katastrofy smoleńskiej. Prezes Prawa i Sprawiedliwości wygłosił tradycyjne przemówienie. Tym razem trwało bardzo krótko. Kaczyński mówił zaledwie około minuty, ale zdążył w tym czasie skrytykować Rafała Trzaskowskiego. – Rafał Trzaskowski jest nie tylko prezydentem. Jest także starostą warszawskim, czyli mógłby spokojnie, bez żadnego kłopotu doprowadzić do tego, żeby to, co tu się dzieje — co jest sprzeczne z prawem, ze złamaniem prawa – zostało powstrzymane. No ale najwyraźniej mu to odpowiada – mówił, nawiązując do awantur, które tradycyjnie wybuchają pod pomnikiem ofiar katastrofy. – To właśnie dlatego warto o tym przypomnieć: my tutaj jesteśmy i będziemy. Będziemy przychodzić niezależnie od tego, co będzie ta banda wyprawiać – grzmiał, mając na myśli manifestantów. Skarżył się na ich zachowanie, twierdząc, iż „w Polsce nie można obchodzić miesięcznic wielkiej tragedii”. – I to pozostało jeden, jeden z bardzo wielu przykładów bezczelnego łamania prawa. I przyjdzie czas, iż to się skończy i miejmy nadzieję, iż ten czas rozpocznie