Na spotkaniu z mieszkańcami Podkarpacia, prezes PiS opowiadał, iż bez względu na okoliczności, „zrealizuje swój plan”. Pozostawił jednak malutką furtkę, dzięki której możemy do tego nie dopuścić.
Przede wszystkim Kaczyński zarzekał się, iż na Podkarpaci „naprawdę dużo się zmienia”, bo jest „dużo działań ze strony rządu”. Rząd zaś ma „plan”. Po czym dodał złowieszczo: „Nie będzie naszej władzy, nie będzie realizacji planu”.
– Nie będzie naszej władzy, nie będzie realizacji planu, trzeba sobie zdawać z tego sprawę. Po ewentualnej zmianie władzy może będzie jakieś krótkie udawanie, a później tego nie będzie – przekonywał Kaczyński.
Jednym słowem, kiedy odsuniemy PiS od władzy, skończy się rządowe „planowanie”. Czyli wyrzucanie pieniędzy na często nikomu niepotrzebne inwestycje, takie jak na przykład Centralny Port Komunikacyjny.