Kaczyński zapewnia, iż nic nie wiedział. Tylko kto mu uwierzy?

5 dni temu

Prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński, odniósł się do informacji, iż w latach 2017-2023 media związane z Tomaszem Sakiewiczem, w tym Telewizja Republika, miały otrzymać ponad 150 milionów złotych ze spółek Skarbu Państwa. Na pytanie dziennikarza TVN24, czy to on podejmował decyzje w tej sprawie, Kaczyński stanowczo zaprzeczył i określił takie sugestie jako „kabaretowe”.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Podczas konferencji prasowej lider PiS został zapytany, czy to za jego decyzją państwowe spółki przekazywały ogromne kwoty na media Tomasza Sakiewicza. – Panie redaktorze, niech pan nie będzie śmieszny – odpowiedział Kaczyński, dodając, iż kwota 150 mln zł jest dla niego zaskoczeniem.

Prezes PiS podkreślił, iż nie miał wpływu na działania spółek Skarbu Państwa i odrzucił oskarżenia, jakoby centralnie sterował ich decyzjami. – To jest część takiej bajki opowiadanej o naszej partii i o mnie. o ile pan nawiązuje do tej bajki, to jest mi tylko smutno ze względu na kondycję pewnej części dziennikarzy – stwierdził Kaczyński.

Dziennikarz TVN24 nie ustępował, dopytując o możliwe powiązania polityczne. Kaczyński odpowiedział: – W jaki sposób ja, pracując tutaj wtedy z dwoma czy trzema paniami, które mnie wspierają w pracy, mogłem kontrolować to, co robią spółki Skarbu Państwa? – zapytał retorycznie.

Podkreślił, iż nie miał żadnego wpływu na przepływy finansowe do prywatnych mediów i nie zajmował się tego typu decyzjami.

Akurat.

Idź do oryginalnego materiału