Kaczyński zaatakował Konfederację. Takiej odpowiedzi się nie spodziewał

6 dni temu
Zdjęcie: Kaczyński


Jarosław Kaczyński, lider Prawa i Sprawiedliwości, znów gra na emocjach Polaków, zapowiadając referendum i manifestację przeciwko nielegalnej migracji, zaplanowaną na 11 października.

W jego narracji Polska jest ofiarą „niemieckiej operacji”, która rzekomo przerzuca na nas ciężar migracyjny. Tymczasem prawda o polityce migracyjnej PiS, naznaczonej chaosem wizowym i masową imigracją zarobkową, obnaża hipokryzję Kaczyńskiego. Jego wezwanie do „sił patriotycznych” to nic innego jak polityczny teatr, który nie przykryje kompromitujących faktów.

Za rządów PiS Polska stała się magnesem dla imigrantów zarobkowych, szczególnie z Azji i Afryki. W latach 2015–2023 wydano ponad 2 miliony wiz pracowniczych, w tym rekordowe 700 tys. w samym 2022 roku – głównie dla obywateli Indii, Bangladeszu czy Uzbekistanu. To PiS, pod wodzą Kaczyńskiego, otworzył szeroko drzwi dla tej fali, którą dziś próbuje przemilczeć, strasząc „nielegalnymi migrantami”. Sławomir Mentzen z Konfederacji celnie punktuje: „Za legalną imigrację odpowiada właśnie PiS”. Choć Konfederacja ma własne problemy z wiarygodnością, w tym przypadku prawda jest nie do podważenia – to Kaczyński nadzorował politykę, która zmieniła demograficzny krajobraz Polski.

Afera wizowa to kolejny gwóźdź do trumny wiarygodności PiS. W 2023 roku media ujawniły skandal w polskich konsulatach, gdzie za łapówki sprzedawano wizy, głównie w krajach afrykańskich i azjatyckich. Śledztwa wykazały, iż proceder obejmował dziesiątki tysięcy przypadków, a system wizowy był dziurawy jak sito. Brak kontroli, korupcja i chaos – oto dziedzictwo rządów PiS, które Kaczyński chce zamieść pod dywan, wskazując palcem na Brukselę i Niemcy. Jego słowa o „przymuszaniu władzy” do walki z migrantami brzmią jak ponury żart, gdy przypomnimy, iż to jego rząd stworzył warunki dla niekontrolowanego napływu cudzoziemców.

Rzecznik rządu Adam Szłapka nie zostawia na Kaczyńskim suchej nitki: „Brzydzę się hipokryzją. Kaczyński, który stał na czele rządu odpowiedzialnego za chaos wizowy, teraz organizuje marsze antyimigranckie”. Szłapka przypomina, iż to PiS zakładał ośrodki integracji cudzoziemców, a posłowie tej partii z uśmiechem przecinali wstęgi na ich otwarciach. Teraz, w opozycji, Kaczyński odwraca kota ogonem, strasząc Polaków „ciężkim nieszczęściem”. Odpowiedź Rafała Bochenka, który mówi o „legalizowaniu bezprawia”, tylko pogłębia wrażenie, iż PiS brnie w absurd, unikając rozliczenia z własną przeszłością.

Polityka migracyjna wymaga powagi, a nie populistycznych haseł. Polska, jako członek UE, musi stawić czoła globalnym wyzwaniom, ale w sposób odpowiedzialny, z poszanowaniem procedur i przejrzystości. Kaczyński, zamiast proponować rozwiązania, woli sianie paniki i zrzucanie winy na innych. Jego manifestacja to desperacka próba mobilizacji elektoratu, a nie troska o Polskę. Szłapka, cytując Jacka Kurskiego, trafnie zauważa: „Ciemny lud tego nie kupi”. Polacy zasługują na uczciwość, a nie na cyniczne manipulacje.

Kaczyński może wzywać do jedności, ale jego partia przez osiem lat rządów stworzyła system, który zawiódł na całej linii. Afera wizowa i masowa imigracja zarobkowa to nie „błędy innych krajów”, jak sugeruje Bochenek, ale efekty nieudolności PiS. Czas na rozliczenie, a nie na kolejne marsze. Polacy oczekują merytorycznej debaty, a nie straszenia migrantami przez tych, którzy sami otworzyli im drzwi. Kaczyński może grać w swoją grę, ale prawda o jego rządach mówi sama za siebie.

Idź do oryginalnego materiału