Jarosław Kaczyński przedstawił nowy pomysł – chodzi o przeniesienie rosyjskiej ambasady. Politycy innych partii zadają pytanie, dlaczego prezes nie doprowadził do tego przez osiem lat, gdy rządziło PiS. Kaczyński ma plan Jarosław Kaczyński mówił podczas zorganizowanej 17 września konferencji prasowej, iż oczekuje od rządu, iż doprowadzi do przeniesienia ambasady. Do Sejmu wpłynął już przygotowany przez PiS projekt uchwały, którym mowa o wywłaszczeniu i przeniesieniu rosyjskiej ambasady w Warszawie. Znajduje się ona w sąsiedztwie ważnych państwowych budynków – Belwederu czy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. – Należy ten temat podnosić i szantażować tym Rosję. Mówimy o gigantycznym terenie w Warszawie. Obok jest Belweder i KPRM. Polskie MON ma budynek przylegający działką do Ambasady Rosyjskiej. I jest absolutnie eksponowany na to, co dzieje się w ambasadzie. Możemy choćby zakładać – zdziwiłbym się, gdyby było inaczej – iż służby rosyjskie próbowały podsłuchiwać czy infiltrować to, co dzieje się w MON-ie – tłumaczył w programie „Tłit” WP europoseł PiS Tobiasz Bocheński. Sprawa jest jednak delikatna, bo nie można ot tak sobie nakazać dyplomatom przeprowadzki. Strona rządowa podchodzi do pomysłu ostrożnie. Choć wszyscy zgadzają się co do sedna, iż rosyjska ambasada położona jest niefortunnie, to jednak nie można w tej delikatnej sprawie działać pochopnie. Wiceszef MSZ