Kaczyński wybrał kandydata, ale… Zwrot akcji i zmiana decyzji! „Już się witał z gąską”

3 godzin temu
Już było blisko, żeby serial „poszukiwania kandydata PiS” się zakończył, ale na Nowogrodzkiej postanowili napisać jeszcze kilka odcinków. Najbardziej żałować może Przemysław Czarnek. Serial pt. „Jarosław Kaczyński i wybór kandydata na prezydenta już miał się zakończyć, ale nagle nastąpił kolejny zwrot akcji i zabawa trwa dalej. Na decyzji o… cofnięciu decyzji najwięcej traci Przemysław Czarnek. – Już się witał z gąską – przyznają przy Nowogrodzkiej. To właśnie były minister edukacji miał być ogłoszony kandydatem PiS na prezydenta. Choć najpierw Jarosław Kaczyński chciał wystawić kogoś, za kim nie ciągnie się cień ośmiu lat rządów Zjednoczonej Prawicy, ostatecznie uznał, iż rozkrzyczany polityk jest do walki o Pałac Prezydencki najlepszy. Ponoć w PiS porównują Czarnka do Donalda Trumpa – ta sama buta, bezczelność, arogancki język choćby zapowiadane prawybory służyły temu, aby umocnić kandydaturę Czarnka. Były minister edukacji wygrałby bowiem wewnątrzpartyjną elekcję w cuglach. Chodziło o to, by pokazać, iż Czarnek nie jest tylko pomazańcem prezesa, a ma poparcie całej partii. Przy okazji zrzuciłoby trochę odpowiedzialność z Kaczyńskiego w przypadku porażki. Prawdopodobnej skądinąd, bo Czarnek wydaje się niewybieralny. I właśnie podczas spotkania Komitetu Politycznego PiS zaczęły pojawiać się wątpliwości. Jak informuje „Newsweek”, aktywny w ich sianiu był Joachim Brudziński. I co by nie mówić, jest
Idź do oryginalnego materiału