Kaczyński się przeraził. I odpuścił

3 godzin temu

Ciekawa jest sprawa Michała Dworczyka. Ten człowiek Morawieckiego zakwestionował sens zjednoczenia PiS z resztówkami Suwerennej Polski.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Wywołało to furię wśród aparatu partyjnego PiS. I zdecydowano się Dworczyka po prostu wyrzucić. Nieoczekiwanie sprzeciwił się temu… Jarosław Kaczyński.

– Prezes PiS nie przystał na pomysł zawieszenia Michała Dworczyka, choć na spotkaniu nastroje były bardzo bojowe i inni chcieli się ostro z Dworczykiem rozprawić, zwłaszcza wrogowie frakcji Morawieckiego – pisze „Newsweek”.

– Na szczytach PiS nie ma zaufania do Morawieckiego, który podejrzewany jest o to, iż wraz z grupą choćby 20-30 posłów mógłby potraktować zawieszenie bądź wyrzucenie Dworczyka jako pretekst do opuszczenia partii. Kaczyński więc woli nie stwarzać takiego pretekstu, a po drugie: tuż przed kongresem PiS poszedłby w Polskę sygnał, iż w obozie ZP jest wojna i wycinanie się nawzajem – dodaje tygodnik.

Kaczyńskiemu jednak się nie udało. Polacy zobaczyli, jak bardzo w Zjednoczonej Prawicy po prostu się nienawidzą. I iż Prezes już nad niczym nie panuje.

Idź do oryginalnego materiału