Jarosław Kaczyński się nie zatrzymuje i kończy karierę kolejnemu działaczowi. Prezes PiS zawiesił już czwartą osobę, przez którą Nowogrodzka musi gęsto się tłumaczyć. Trzęsienie ziemi w PiS PiS się tłumaczy, odwraca kota ogonem, Jarosław Kaczyński stanowczo reaguje, ale mleko się rozlało. PiS zalicza kolejną aferę, która może spowodować tąpnięcie w sondażach. Wszystko przez nową aferę, która może spowodować tąpnięcie w sondażach. Bo jak wytłumaczyć wyborcom, iż niby flagowy projekt PiS został w pewnej części zniszczony przez… sam PiS. W poniedziałek ujawniła Wirtualna Polska, ministerstwo rolnictwa i rozwoju, którym kierował Robert Telus, wydało zgodę na sprzedaż strategicznej z punktu CPK działki. 160 hektarów sprzedano wiceprezesowi prywatnej firmy Dawtona, choć władze CPK się temu sprzeciwiały. Na tej działce zaplanowano bowiem budowę torów kolejowych oraz miasteczko przemysłowo-magazynowo-usługowe. Co istotne, wartość działki znacznie wzrosła. Sprzedano ją za 22,8 mln, a według WP, niedługo będzie warta nawet… 400 mln. Prezes stanowczo reaguje PiS ma problem, prezes jest wściekły, a winni się tłumaczą. – Nie miałem żadnej wiedzy o tej transakcji ani o fakcie, iż taka działka była sprzedawana. Jestem pewien, iż sprawa zostanie gwałtownie i rzetelnie wyjaśniona. Decyzję Prezesa traktuję jako wyraz troski o dobro naszej formacji i jej wiarygodność. Jestem, byłem i pozostanę przeciwnikiem