
W sobotę Jarosław Kaczyński wziął udział w kolejnej tzw. miesięcznicy smoleńskiej pod pomnikiem ofiar katastrofy. Wystąpienie prezesa PiS na Placu Piłsudskiego w Warszawie było co chwilę zagłuszane przez kontrmanifestantów. Z głośników słychać było okrzyki „kłamca, kłamca”.
Miesięcznica smoleńska. Oświadczenie Jarosława Kaczyńskiego
Podczas swojego krótkiego oświadczenia Kaczyński odniósł się do regularnych kontrmanifestacji, towarzyszących uroczystościom organizowanym przez polityków PiS.
– Szanowni państwo, jest jak zwykle. Mamy za chwilę wybory. Jednym z kandydatów bardzo poważnych jest prezydent Warszawy pan Trzaskowski i pan Trzaskowski jest nie tylko prezydentem, ale także starostą warszawskim. Czyli mógłby spokojnie, bez żadnego kłopotu doprowadzić do tego, żeby to, co tu się dzieje, co jest sprzeczne z prawem, co jest łamaniem prawa, zostało powstrzymane – stwierdził.
ZOBACZ: Oświadczenie Nawrockiego ws. opieki nad panem Jerzym. Dziennikarz Interii ucina wątpliwości
Jednocześnie prezes największej partii opozycyjnej ocenił, iż „najwyraźniej” włodarzowi stolicy „odpowiada” to, co dzieje się pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej. – I o tym też warto powiedzieć, ponieważ dzisiaj mamy ten szczególny czas, to właśnie dlatego warto o tym przypomnieć – dodał.
Lider Prawa i Sprawiedliwości zapewnił przy tym, iż pomimo przeszkód, politycy jego ugrupowania przez cały czas będą obchodzić „miesięcznice”.
– Będziemy przychodzić niezależnie od tego, co ta banda będzie wyprawiać, ale pamiętajcie, iż odpowiedzialność za to, iż w Polsce nie można spokojnie obchodzić miesięcznic wielkiej tragedii, to jest odpowiedzialność tych, którzy dzisiaj rządzą – przekazał.
„Bezczelne łamanie prawa”. Kaczyński uderza w rządzących
W trakcie oświadczenia Kaczyński przekonywał, iż to, co dzieje się każdego 10. dnia miesiąca na Placu Piłsudskiego jest „jednym z wielu przykładów bezczelnego łamania prawa”.
– Przyjdzie czas, iż to się skończy i miejmy nadzieję, iż ten czas rozpocznie się już niedługo – odparł, nawiązując do zbliżających się wyborów prezydenckich, w których PiS liczy na zwycięstwo swojego kandydata Karola Nawrockiego.
ZOBACZ: Minister finansów zdecydował. Chodzi o subwencję PiS
Na koniec Rafał Bochenek poprosił obecną na miejscu policję o podjęcie interwencji.
– Apeluję do policjantów. Zareagujcie na to, co się tutaj dzieje, podejmijcie interwencję wobec tych, którzy zakłócają nasze uroczystości. To jest wasz obowiązek – stwierdził.
