Kaczyński pozwał byłego opozycjonistę. Sąd podjął decyzję

4 godzin temu

Sąd apelacyjny oddalił powództwo Jarosława Kaczyńskiego przeciwko Waldemarowi Kuczyńskiemu. Były opozycjonista z PRL we wpisach na platformie X pisał m.in., iż Lech Kaczyński jest głównym winowajcą katastrofy smoleńskiej.

Decyzja w tej sprawie zapadła w grudniu 2024 roku. Dopiero teraz jednak opublikowano uzasadnienie orzeczenia, które przytacza "Rzeczpospolita".

Przypomnijmy, sąd pierwszej instancji orzekł, iż Waldemar Kuczyński bezprawnie naruszył dobro osobiste Jarosława Kaczyńskiego. Miał opublikować przeprosiny na swoim profilu w portalu X. Uzasadniając decyzję wskazano, iż wypowiedzi obwiniały Lecha Kaczyńskiego jako głównego sprawcę katastrofy smoleńskiej, a Kuczyńskiemu nie udało się tego udowodnić.

ZOBACZ: Kaczyński proponuje rząd techniczny. Mentzen: Zapraszam na spotkanie. Omówmy to

Sąd apelacyjny doszedł jednak do innych wniosków. Jak pisze "Rzeczpospolita", wpisy obarczające byłego prezydenta odpowiedzialnością za katastrofę mogły "naruszać strefę uczuć", to naruszenie tych dóbr nie miało znamion bezprawności.

"W świetle art. 24 par. 1 kodeksu cywilnego ochrona dóbr osobistych nie ma charakteru absolutnego. Dobra osobiste chronione są jedynie przed działaniami bezprawnymi. Jak wskazywano w doktrynie, nie każde naruszenie dobra osobistego jest zarazem naruszeniem prawa osobistego" - przypomina sąd, cytowany przez dziennik.

ZOBACZ: Sikorski premierem za Tuska, a w MSZ Trzaskowski? "Nieprzypadkowo zadaję to pytanie"

Zdaniem sądu pozwany włączył się w debatę publiczną. Korzystał z praw i wolności konstytucyjnych - swobody wypowiedzi, wolności pozyskiwania, przekazywania i otrzymywania informacji. "Nie jest rolą sądu orzekającego w tej sprawie wysuwanie jakichkolwiek twierdzeń i hipotez dotyczących przebiegu i przyczyn katastrofy smoleńskiej" - przytacza Sąd Apelacyjny.

Sąd oddalił powództwo Kaczyńskiego przeciwko Kuczyńskiemu

Sprawa dotyczyła wpisów, które Waldemar Kuczyński zamieścił na platformie X 14 stycznia, 10 oraz 12 kwietnia 2021 roku. W pierwszym z nich odpowiedział na wpis Radosława Sikorskiego. Ówczesny poseł napisał, iż Lech Kaczyński był "miernym prezydentem" i "walnie przyczynił się do katastrofy smoleńskiej".

Kuczyński zgodził się z Sikorskim pisząc, iż "miał wszystkie złe cechy brata, tylko w wersji light. Pod tym względem był od niego lepszy, normalniejszy". Opisał Lecha Kaczyńskiego jako "Sancho Pansę Jarka", oraz uznał, iż "bez wątpienia jest jednym z współsprawców swojej śmierci i 95 osób".

ZOBACZ: Jarosław Kaczyński stanie przed sądem. Podano datę procesu

10 kwietnia Kuczyński odpowiedział na wpis Leszka Millera. Były premier zasugerował, iż osoby znajdujące się na pokładzie dzielili się na tych, którzy "nie mogli nic zrobić" oraz tych, "który inni mogli spowodować, iż samolot zawróciłby, nie lądowałby czy w ogóle by nie wyleciał". Kuczyński odpowiedział wówczas, iż "był jeden taki człowiek - Lech Kaczyński". W dalszym wpisie stwierdzając, iż to on jest "głównym sprawcą tej tragedii".

Ostatni wpis, którego dotyczy sprawa został zamieszczony zamieszczony przez Annę Rymaszewską. "Lech Kaczyński jest jednym z współsprawców tej tragedii. Do dyskusji pozostają tylko dwie sprawy, czy główny, czy wspierający, i po drugie, czy działający sam, czy z inspiracji brata. Tego nie wiemy, nie znając treści ich rozmowy. Radzę przeczytać odsłuchy, zanim się powie głupoty" - napisał Kuczyński.

WIDEO: Ankieta wśród działaczy PSL ws. sojuszu z PiS. "Próba oszukania wyborców"
Idź do oryginalnego materiału