Kaczyński odleciał, znowu zaczął mówić o… polowaniu na życie Ziobry. „Coś w rodzaju usiłowania zabójstwa”

1 dzień temu
Jarosław Kaczyński przechodzi samego siebie. Prezes PiS sprzedał dziennikarzom kolejną śmiertelną teorię w związku z zamieszaniem wokół Zbigniewa Ziobry. Życie posła PiS wisi na włosku? Pogoń za Zbigniewem Ziobrą, to już nie „polityczne represje ze strony reżimu Donalda Tuska”, a istne czyhanie na jego życie! Tak stwierdził prezes PiS Jarosław Kaczyński, który w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie tłumaczył, dlaczego życie byłego ministra sprawiedliwości „jest zagrożone”. Nowogrodzka ewidentnie zdała sobie sprawę z tego, iż argument mówiący o „represjach” zaczyna być już przestarzały i nie robi na nikim wrażenia, więc zaczęto szerzyć narrację, iż Ziobro po prostu może niedługo pożegnać się z tym światem. Dramatyzowanie na najwyższym poziomie! Kaczyński mówił o tym, iż przecież Ziobro jest ciężko chory, wręcz śmiertelnie, więc każdy, kto domaga się jego zatrzymania, powinien sam zostać postawiony przed sądem. Dziwnym trafem choroba nie przeszkodziła posłowi PiS w spotkaniu się na Węgrzech z tamtejszym premierem Viktorem Orbanem. Coraz częściej można odnieść wrażenie, iż stan zdrowia Ziobry stał się jego pierwszą linią obrony, gdy robi się gorąco w kwestii poważnych zarzutów, jakie nad nim ciążą. „Coś w rodzaju usiłowania zabójstwa” Szef PiS przekonywał, iż w takiej sytuacji ściganie go jest rzeczą niedopuszczalną. – Bo to jest coś w rodzaju
Idź do oryginalnego materiału