Do końca rządów PiS zostało
{day} dni {hour} h : {min} m : {sec} s
Najwyraźniej oderwanie Jarosława Kaczyńskiego od rzeczywistości zaczyna się potęgować. Zaczął bowiem – całkiem serio – opowiadać o obronie polskiej niepodległości. Zupełnie tak, jakby ktokolwiek na nią nastawał.
Powodem była kwestia… wieku emerytalnego w Polsce. Który miał – zdaniem Kaczyńskiego – szczególnie denerwować władze niemieckie. Te zaś niemalże przez telefon miały zażądać od ówczesnego premiera, Donalda Tuska, jego zmiany.
– Nasz rząd jest rządem suwerennego państwa i ani sugestie niemieckie ani żadne inne nie będą na tego rodzaju kwestie, problemy, które dotyczą wszystkich Polaków, wpływały – przekonywał Kaczyński.
Trzeba jednak przyznać, iż Kaczyński zaczyna spuszczać z tonu. Kiedyś Niemcy z Rosją tak bardzo spiskowały przeciwko Lechowi Kaczyńskiemu, iż aż Putin przeprowadził zamach w Smoleńsku. Teraz zaś okazuje się, iż choćby wiek emerytalny był ustalany w Berlinie. Doprawdy, co będzie następne?
Zastanawiać może tylko jedno. Czy na Nowogrodzkiej naprawdę nie widzą, iż stawiając kolejne niedorzeczne oskarżenia, po prostu się ośmieszają?