Prezes PiS mówił o tym, iż w tej chwili rządzący stosują wobec Polaków wyjątkowo bezczelną manipulację. – Ma wmówić Polakom, iż przeszłość niedawna była inna niż była, iż teraźniejszość jest inna, niż jest i iż my to oni, a oni to my – twierdził Kaczyński.
Kaczyński wystąpił na wiecu Nawrockiego
– Ci ludzie ogłupieni, którzy nie mają dostępu do informacji, nie widzą tego, iż ten czas polskiego niepodległego państwa, polskiej wolności, się kończy. To wszystko ma swój cel. Ten interes, z którego to wynika, jest poza Polską – oznajmił prezes PiS.
– o ile by podsumować wszystkie wystąpienia tego pana, którego tak żeście tu nieładnie określali – ja tego nie mówiłem – ale także innych, to właśnie tak to wygląda – dodał. Nawiązał w ten sposób do skandowanego przez publikę hasła "ruda wrona orła nie pokona".
Przypomnijmy: hasło "wrona orła nie pokona" to nawiązanie do Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON), czyli organu administrującego Polską w czasie stanu wojennego (1981-83). Hasło było kiedyś popularne wśród opozycji antykomunistycznej. Teraz zwolennicy prawicy dodają do niego słowo "ruda" i celują w Donalda Tuska.
Kaczyński przestrzega
Prezes PiS oskarżył obecną władzę o to, iż "chcą im zabrać wszystko".
– Chcą nam zabrać wszystko, dorobek ekonomiczny, społeczny, ale także nasze prawa, demokrację, wolność, godność i wreszcie naszą niepodległość, nasze państwo – grzmiał.
Dodawał, iż to PiS (a nie KO) naprawiało budżet państwowy i inwestowało w Polskę lokalną.
– Te bezczelne kłamstwa, którymi dzisiaj się posługują, obracanie wszystkiego o 180 stopni, mówi nam to, iż oni sami przyznają, iż we wszystkich sprawach myśmy mieli rację – opowiadał. Przekonywał też, iż jego partia wcale nie jest prorosyjska.
– Przejdźmy do tego oskarżenia, które nieustannie słyszymy, iż jesteśmy prorosyjscy. Kto ostrzegał przed Rosją, apelował w Gruzji, wskazywał na niebezpieczeństwa Nord Stream 1 i 2? A kto wskazywał na konieczność resetu z FSB, mówił, iż Nord Stream to prywatne inwestycje i o ile nie na kolanach, to na czworakach chodził przed Rosją? – pytał.
– Kto to powoduje, iż nie ma w Polsce K2 i zawartej umowy na HIMARS-y? [...] Kto głosił rewolucję spod znaku tęczowej flagi, a kto to krytykował, chociaż pozwalał na to, bo jest wolność? A kto dzisiaj odstawia tę flagę i przebiera się w strój konserwatysty? – dodawał prezes PiS.
Kaczyński chce ciężkiej pracy
– Nasze zaangażowanie, które wtedy nazywaliśmy "gryzieniem trawy", musi się powtórzyć, to jest nasz obowiązek – mówił o poprzednich wygrywanych przez jego formację wyborach. Przekonywał też, iż wie, co dla Polski dobre.
– Bez tego zaangażowania z determinacją nie uda się dokonać dla naszej ojczyzny tego, co dla naszej ojczyzny konieczne – zauważył i dodał, iż "zwycięstwo wymaga siły", a jej przykładem jest właśnie Karol Nawrocki.
– Nie mówię tutaj o jego sile fizycznej, która też się przyda, ale o silne jego osobowości, silne charakteru, która jest dzisiaj potrzebna każdemu, kto ma stanąć na czele narodu i przeprowadzić go przez trudne czasy – w ten sposób podkreślił, iż to w sumie konwencja Karola Nawrockiego, a nie PiS.
Dowodził też, iż Nawrocki to nie jest kandydat PiS. Mówił, iż został on wsparty przez szerokie środowiska społeczne.
– o ile chcemy wykonać nie partyjny, tylko narodowy, patriotyczny, polski obowiązek, to musimy się zaangażować – przekonywał.
– Ta racja może zwyciężyć, mamy świetnego człowieka, on jest atakowany przez pewnego profesora, prof. Antoniego Dudka. Te ataki to jednak miód na moje serce, bo on mówi, iż to człowiek twardy, zdecydowany, odważny. No, takich nam trzeba. Tak proszę państwa, Karol Nawrocki! – stwierdził Kaczyński.